Alpejskie Pogotowie Ratunkowe. Co należy wiedzieć.

Alpejskie Pogotowie Ratunkowe, helikopter w akcji.

Alpejskie Pogotowie Ratunkowe, helikopter w akcji.

Przyjeżdżając do Doliny Aosty zarówno latem jak i zimą powinniście wiedzieć jak działa tutejsze Alpejskie Pogotowie Ratunkowe, jakiej pomocy możecie ewentualnie oczekiwać oraz jak wyglądają opłaty za korzystanie z pomocy wyspecjalizowanych ratowników alpejskich.

Mont Blanc, Monte Rosa, Gran Paradiso, Monte Grivola czy Cervino (Matterhorn) to tylko niektóre znane alpejskie szczyty, które znajdują się w Dolinie Aosty, a ich obecność przyciąga miłośników sportów górskich przez cały rok. W zeszłym roku w sezonie zimowym dolinę odwiedziło 430 tys., a w sezonie letnim 470 tys. turystów (na stałe w Dolinie Aosty zamieszkuje 126 tys. osób).

Napływ turystów wymaga nie lada wysiłku ze strony regionu i aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim przebywającym na jego terytorium osobom od 1954 roku na terenie regionu działała sekcja Narodowego Korpusu Ratownictwa Alpejskiego. Ze względu na autonomię regionu oraz charakterystyczne i unikalne ukształtowanie terytorium zdecydowano o powołaniu odrębnej organizacji i tak od 1975 roku działa Alpejskie Pogotowie Ratunkowe Doliny Aosty (Soccorso Alpino Valdostano), którego głównym celem jest sprawowanie pieczy nad bezpieczeństwem oraz niesienie pomocy poszkodowanym, zapobieganie wypadkom i edukacja górska.

Alpejskie Pogotowie Ratunkowe

Aktualnie organizacja działa na podstawie regionalnej ustawy nr 5 z 2007 roku, skupiając 70 wyspecjalizowanych w różnych dziedzinach ratowników alpejskich. Ratownicy mają do dyspozycji dwa helikoptery AW139 i AB412, które stanowią ich główne narzędzie pracy w przypadku akcji ratowniczych na wysokości.

Alpejskie Pogotowie Ratunkowe funkcjonuje 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu na terenie całego regionu oraz na granicy z Francją, interweniując każdego roku około 900 razy. Warto zaznaczyć, że ilość interwencji rośnie z każdym rokiem: w 1975 r. było ich tylko 64, w 1997 r. już 559, a w 2007 r. 872. Jest to poniekąd związane ze wzrostem atrakcyjności zimowych sportów górskich, większej dostępności gór dla zwykłych śmiertelników oraz niestety mniejszej wagi jaką przywiązują turyści do bezpieczeństwa. Jak zaznacza Alpejskie Pogotowie Ratunkowe, sporej części interwencji można by uniknąć, gdyby tylko turyści, którzy udają się w góry byli świadomi zagrożeń i zachowali odpowiednie środki ostrożności. Często wypadki w górach dotyczą osób, które zignorowały ostrzeżenia lawinowe, informacje o niekorzystnych warunkach atmosferycznych lub załamaniach pogody, uprawiały freeride bez odpowiedniego przygotowania lub po prostu przeceniły swoje możliwości.

Ratownicy alpejscy podczas jednej z akcji ratunkowych.

Ratownicy alpejscy podczas jednej z akcji ratunkowych.

Co zrobić jeśli znajdziecie się w Alpach w Dolinie Aosty i waszemu życiu będzie zagrażać niebezpieczeństwo?

Region Doliny Aosty w celu zarządzania połączeniami alarmowymi jako jedyny we Włoszech ustanowił tzw. Jedną Centralę Ratownictwa, która skupia Alpejskie Pogotowie Ratunkowe, Ochronę Cywilną, Korpus Straży Pożarnej, Straż Leśną oraz Ratownictwo Medyczne. W praktyce wygląda to tak, że procedury dowodzenia akcją ratunkową zostały ujednolicone i włączają wszystkie zainteresowane jednostki.

W sytuacji zagrożenia życia należy bezzwłocznie zadzwonić pod alarmowy numer telefonu 800800319 Alpejskiego Pogotowia Ratunkowego lub 118 Jednej Centrali Ratownictwa.

UWAGA, Włochy są jedynym państwem w UE, które nie aktywowało numeru alarmowego 112, dzwoniąc pod ten numer dodzwonicie się wyłącznie do karabinierów.

Inne przydatne numery telefonów:

Ochrona Cywilna: 800319319
Straż Leśna: 1515
Straż Pożarna: 115

Pies ratownik podczas akcji odkopywania poszkodowanych przez lawinę.

Pies ratownik podczas akcji odkopywania poszkodowanych przez lawinę.

Zgłaszając wypadek w górach lub sygnalizując sytuację zagrażającą życiu przygotujcie się na to, że dyspozytor zada wam kilka pytań:

  • co się wydarzyło? (lawina, upadek, zasłabnięcie)

  • gdzie? (nazwa miejscowości, wysokość n.p.m. długość i szerokość geograficzna)

  • kiedy?

  • ile osób?

  • warunki atmosferyczne (wysokość chmur, widoczność, wiatr, opady)

  • możliwość lądowania helikoptera?

  • kontakt zwrotny

Ratownik alpejski przeszukuje po lawinie terytorium za pomocą sondy ARVA.

Ratownik alpejski przeszukuje po lawinie terytorium za pomocą detektora lawinowego.

Dla alpinistów, którzy udają się w wysokie części masywu alpejskiego gdzie telefon komórkowy nie ma zasięgu, w ramach jednego z projektów transgranicznych programu Włochy-Francja, uruchomiono radiowy kanał Emergency, który odbiera na częstotliwościach 161.300 MHz i obejmuje właściwie cały obszar masywu alpejskiego pomiędzy Włochami, Francją i Szwajcarią. Częstotliwość pozwala na wysłanie sygnału o pomoc, który dociera do centrali w Annecy (F), Chamonix (F), Sierre (CH) i Saint-Christophe (Dolina Aosty). Uwaga kanał Emergency jest przeznaczony wyłącznie do sygnalizowania sytuacji kryzysowych w górach.

31 grudnia 2013 roku uchwałą Regionalnego Rządu Doliny Aosty wyceniono usługę mobilności sanitarnej za pośrednictwem helikoptera Alpejskiego Pogotowia Ratunkowego (usługa zwana elisoccorso) na 115,00 euro za minutę, w maksymalnej kwocie 3.500,00 euro. Koszt usługi obejmuje wyłącznie transport do szpitala i myślę, że to wystarczający powód dla turystów, alpinistów czy narciarzy, aby przed wyruszeniem w góry wykupić ubezpieczenie od kosztów tego rodzaju akcji, w przeciwnym razie należy liczyć się z koniecznością pokrycia ich z własnej kieszeni. Dla narciarzy istnieje możliwość wykupienia ubezpieczenia na miejscu w momencie zakupu skipassu, koszt około 2 euro dziennie, ubezpieczenie obejmuje również usługę elisoccorso.

Alpejskie Pogotowie Ratunkowe. Helikopter w akcji.

Alpejskie Pogotowie Ratunkowe. Helikopter w akcji.

Aktualnie akcje ratunkowe prowadzone przez Alpejskie Pogotowie Ratunkowe nie są odpłatne (odpłatna jest usługa elisoccorso), ale z uwagi na pogłębiający się kryzys oraz coraz większą bezmyślność turystów (w regionie Piemont plagą są grzybiarze, którzy notorycznie gubią się w Alpach) istnieje spore prawdopodobieństwo, że wkrótce zostaną wprowadzone opłaty.

Akcja ratunkowa na rzece  Dora w Dolinie Aosty.

Akcja ratunkowa na rzece Dora w Dolinie Aosty.

Góry są fascynujące, są przygodą, znaną, nieznaną, przewidywalną i nieprzewidywalną. Bądźcie ostrożni i przed wyjściem w góry w Dolinie Aosty, tak na wszelki wypadek, zapiszcie w telefonie alarmowy numer telefonu 118 lub częstotliwość fal radiowych kanału Emergency 161.300 Mhz.

Do przygotowania niniejszego wpisu wykorzystałam informacje oraz zdjęcia opublikowane na stronie Autonomicznego Regionu Doliny Aosty oraz Alpejskiego Pogotowia Ratunkowego w Dolinie Aosty.

Bookmark the permalink.

4 Comments

  1. Bardzo ciekawy i przydatny artykuł, każdy powinien go przeczytać.

  2. Agnieszka Stokowiecka

    Dziękuję za wizytę i za pozostawiony komentarz. Cieszę się, że publikowane informacje są przydatne i mam tylko nadzieję, że w tym wypadku zostaną wykorzystane jak najmniej razy. Pozdrawiam serdecznie.

  3. Agnieszko, dobrze, że napisałaś tę notkę. Niestety, wielu turystów przecenia swoje możliwości, a nie docenia gór. Nie mają w sobie pokory i myślą, że wszystko mogę. A jak się coś stanie (oczywiście wypadki się zdarzają nawet świetnie przygotowanym osobom), często przez swoją lekkomyślność narażają życie ratowników.
    Podaję Ci linka do mojego wpisu o wędrówce na Kjeragbolten w Norwegii, jedno ze zdjęć pokazuje panią na obcasach, która w tym obuwiu pokonywała skały… Głupota ludzka jest bez granic… Czy zeszła, nie wiem.
    http://www.obiezyswiatka.eu/wedrujac-na-kjerag/
    Pozdrawiam,
    O.

  4. Agnieszka Stokowiecka

    Obiezyswiatko, właśnie wydarzenia ostatnich tygodni skłoniły mnie do napisania o ratownikach alpejskich. Albo tych wypadków jest coraz więcej, albo ja się stałam bardzej wyczulona. Pewnie, że wypadki się zdarzają, ale czasami naprawdę niewiele potrzeba, aby ich uniknąć. Takie „kwiatki” jak obcasy na szlakach też już widywałam. We wrześnieu zeszłego roku jeden z najsłynniejszych biegaczy po alpejskich szlakach, czyli osoba doświadczona, nie przypadkowy turysta, wezwał ratowników alpejskich, gdyż utknął na masywie Mont Blanc w krótkich spodenkach.
    Rozumiem dlaczego trwa dyskusja o wprowadzeniu opłat za akcje ratunkowe, które póki co są bezpłatne. A zdjęcia z twojej wyprawy są przepiękne!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *