Panettone to typowa bożonarodzeniowa babka z bakaliami, której nie może zabraknąć na żadnym świątecznym stole. Babka pochodzi z włoskiego regionu Lombardii, a dokładnie z Mediolanu, chociaż dziś produkuje się ją na masową skalę w wielu zakątkach Włoch. Tradycja wypieku Panettone sięga odległych czasów, źródła podają, że już około 1200 roku wypiekano rodzaj drożdżowego chleba wzbogacając go miodem, rodzynkami i dynią. Kształt i smak dzisiejszego Panettone zawdzięczamy słynnemu cukiernikowi Angelo Motta, którego mała cukiernia w Mediolanie dzięki słodkiej babce rozrosła się do monstrualnych rozmiarów, a stworzona firma Motta zdobyła popularność na całym świecie (dziś Motta jest częścią kolosa Bauli).
Zastanowicie się pewnie co ma wspólnego Panettone konsumowany w okresie świątecznym w całych Włoszech z Doliną Aosty? Oczywiście również w Dolinie Aosty mieszkańcy zajadają się słodką babką z bakaliami, ale nie dlatego piszę wam o tym świątecznym przysmaku.
Jak wspomniałam Panettone pochodzi z Mediolanu, ale za to ten najlepszy w całych Włoszech jest wypiekany w Dolinie Aosty, w cukierni Morandin w Saint-Vincent. Przysmak otrzymał pierwszą nagrodę podczas targów Panettone, które odbyły się pod koniec listopada w Turynie i skupiły cukierników wypiekających babkę z bakaliami z całych Włoch. Mauro Morandin, twórca najlepszego Panettone, nazwał go Rolando, na cześć swojego ojca.
Cukiernię Morandin w Saint-Vincent inaugurował w 1966 roku Rolando Morandin, dziś tradycję wypieku słodkości kontynuuje jego syn Mauro, specjalizując się w wyrobie pralin, czekoladek i owoców kandyzowanych, a od niedawna również lodów i jogurtów. Jeśli odwiedzicie Saint Vincent lub Aostę to koniecznie zajrzyjcie do cukierni Mornadin i spróbujcie pysznych wyrobów, które zmieniają się wraz z porami roku. W grudniu cukiernia proponuje oczywiście najlepszą we Włoszech babkę z bakaliami! Palce lizać.
Adresy cukierni Morandin w Dolinie Aosty
– 3 Via Porta Praetoria, Aosta, AO 11100
– Via Emilio Chanoux, 105, Saint-Vincent
A ja nie przepadam jakos za Panettone, choc maz znosi ich do domu kilka. Zjem kawalek, zeby sie nie czepial, ale wole polska babke, ktora sama robie. Ostatnio, podczas wizyty tesciow powiedzialam o tym i tesciowa na wiesc, ze Panettone nie jest dla mnie zbyt smaczny, zrobila kwasna mine:). Coz ja moge na to poradzic, ze wole nasze wypieki?
Ja też wolę polską babkę, a już za taką oblaną czekoladą to dałabym się pokroić. Tylko, że ja piec nie potrafię i jak to mówią: jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma 🙂
Pozdrawiam.
Jadłam raz w życiu. Taką kupną, ale mi smakowała 🙂
O.
Ja też jadam tylko kupne, niestety sama nie umiem zrobić i nawet nie próbuję. Po Świętach kiedy supermarkety wyprzedją Panettone zwykle robimy małe zapasy i potem na śniadanie jest jak znalazł 🙂
Mnie też niestety panettone nie przekonuje, chociaż mój chłopak odgraża się, że w tym roku przywiezie mi panettone al cioccolato, podobno jest pyszny, więc dam jeszcze szansę temu przysmakowi 😉
Spróbować zawsze możesz, panettone al cioccolato jest rzeczywiście bardzo dobry i może akurat Ci posmakuje 🙂 Pozdrawiam!
A ja jakos nigdy nie moglam tego przelknac – mowie o Panettone komercyjnych. Czulam w nich chemie i przez wiele lat nie tknelam. Skusilam sie dopiero w ubieglym roku gdy maz kupil panettone artigianale w cukierni (smak fichi e nocciole)..posmakowalam i rzeczywiscie te markeowe sie do niego nie umywaja 🙂
Pozdrawiam z Perugii
Zdecydowanie te zakupione w cukierni mają lepszy smak (cenę również). Ja mam w Aoście ulubioną cukiernie, w której zawsze kupuję ciasta, torty, a na Święta właśnie Panettone :-). Pozdrawiam serdecznie!
Hmm,co kraj to obyczaj czy tam tradycja należalo by powiedziec.Ja tam bede zachwalal swoja wiewiorke;)…poprostu wymiata,a robie tez polana czekolada,z tym ze polewe robie sam a nie ala chemia ze sklepu.A powiem Wam,ze moja wiewiorka czym starsza tym lepsza.No ale niestety dlugo nie polezy…
Miłego dziona Aga i trzymaj sie zasady:nie kupuje rzeczy,ktore tak naprawde nie sa mi do niczego potrzebne;)
Ja w ogóle nie przepadam za zakupami, także łatwo mi się wywiązać z obietnicy :-). Pozdrawiam!