Zimowy marzec – skialpinizm i jeszcze biegówki

Na biegówkach w ostatnią sobotę marca w Valsavarenche.

Na biegówkach w ostatnią sobotę marca w Valsavarenche.

Miałam już nie poruszać zimowych tematów na blogu, przecież oficjalnie zakończyłam sezon narciarski tutaj: Pożegnanie zimy. We wspomnianym wyżej wpisie zamieściłam również złożony dla was filmik i zarzekałam się, że to koniec zimy i teraz będzie już tylko wiosennie! Nic z tego!

W ostatnią sobotę marca wybrałam się z koleżanką na biegówki do Valsavaranche, do Parku Narodowego Gran Paradiso i dzielę się z wami wspaniałymi, ostatnimi, biegówkowymi klimatami.

Szkoda nie pokazać Alp w marcu! Koziorożca, który tym razem nie był taki skory do rozmowy (a raczej mojego monologu 😀 ) i uciekał jak tylko się zbliżałam. Ciepłego słońca, które grzało tak bardzo, że niektórzy jeździli na nartach w krótkim rękawie. Skialpinistów, którzy właśnie z Valsavarenche wspinali się do schroniska górskiego Vittorio Emanuele (strona schroniska tu), u stóp Gran Paradiso.

Tras narciarskich, które nadal są świetnie przygotowane i kuszą, oj kuszą, żeby jeszcze skorzystać.

Skialpiniści przygotowują się do wspinaczki do schroniska Emanuele Chabod.

Skialpiniści przygotowują się do wspinaczki do schroniska Vittorio Emanuele.

Z podsłyszanych rozmów dowiedziałam się, że na szlaku prowadzącym do schroniska, które po zimie otwarto 15 marca, w wielkanocny weekend był prawie tłok! Nic dziwnego! Na taką wyprawę skialpinistyczną sama chętnie bym się wybrała. Skialpinizm to ostatnio coraz bardziej popularny sport, przestał być elitarny nawet we Włoszech, chociaż jeszcze kilkanaście lat temu za taki właśnie był postrzegany. Dziś jednak o tym nie będę wam więcej pisać. Wyjątkowość i elitarność niektórych sportów górskich, a jednocześnie ich rosnąca dostępność to temat na oddzielny wpis, który mam nadzieję wkrótce popełnić.

Jeszcze zimowe widoki.

Jeszcze zimowe widoki.

Marzec w Alpach to naprawdę świetny moment na narty, kto był ten wie o co chodzi 😉 , jest ciepło, przyjemnie, w dolinie wiosennie, a w górach nadal można cieszyć się śniegiem.

To moje ostatnie zdjęcie na biegówkach w tym sezonie :-) .

To moje ostatnie zdjęcie na biegówkach w tym sezonie 🙂 .

O trasach narciarskich w Valsavarenche już pisałam i nie będę się powtarzać, wpis o ośrodku możecie przeczytać tutaj: Valsavarenche w Parku Narodowym Gran Paradiso.

Chciałabym podzielić się z wami czymś wiosennym, ale niestety pogoda jest mało sprzyjająca. Od praktycznie tygodnia jest pochmurnie, a miejscami pada deszcz. Jednym słowem prawdziwa wiosenna aura zadomowiła się w regionie. Poza tym mój powrót do pracy też trochę namieszał w rodzinnej logistyce. Staram się rozciągnąć dzień jak się da i jak najbardziej efektywnie wykorzystać “moje” chwile. Z plusów powrotu mogę wam napisac, że mam głowę pełną pomysłów na wpisy, a ponoć praca w administracji publicznej nie jest kreatywnym zajęciem 😉 . Dzięlę się z wami pierwszymi znalezionymi obok domu znakami wiosny, nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, że zimę mamy już za sobą! Trzymajcie się ciepło.

Pierwsze oznaki wiosny w Valle d'Aosta.

Pierwsze oznaki wiosny w Valle d’Aosta.

Bookmark the permalink.

6 Comments

  1. Tak, trasy świetnie przygotowane – zawsze podziwiam ten „sztruks” 🙂 Słonecznie pięknie, ciepło. Mogę nawet powiedzieć, że to znam, choć z innej części Alp, też w drugiej połowie marca. Też sporo ludzi wystęowało już w krótkim rękawie, nawet na wysokości ponad 2000 m. A niżej, w dolinach była już prawdziwa wiosna. Warto… Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Agnieszka Stokowiecka

      Sztruks jest najlepszy, chociaż po południu wyżej to już niestety niewiele z niego pozostaje :-), trzeba strzelać fotki rano. Dziś byłam za to na spacerze dwa razy i była piękna wiosenna aura. Po śniegu oczywiście nie było śladu… Zielono dookoła 😀 . Pozdrawiam!

  2. Niesamowite jak różnorodne klimatycznie są Włochy. Północ jeszcze szaleje na nartach a południe już wygrzewa się na plaży ?

    • Agnieszka Stokowiecka

      Nie kuś mnie tym morzem! Ale masz rację, we Włoszech jest wszystko! Na północy Alpy, na południu krystaliczne morze, ale powiem Ci, że słońce grzeje podobnie i u mnie też się mozna opalać :-).

  3. Agnieszka, ale jak ja patrzę na twój alpejski śnieg a za moim oknem termometr mi pokazuje 28 stopni to aż się pytam, czy my mieszkamy w tym samym kraju ?

    • Agnieszka Stokowiecka

      29 stopni! To mnie zaskoczyłaś 😀 , u mnie rano jest koło 10 i już się cieszę! W weekend było 20 i była radość, że wiosna idzie! Tak, tak ,mieszkamy w tym samym kraju, chociaż co niektórzy twierdzą, że jednak nie 😉 .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *