Starożytne nekropolie w Aoście – śladami Rzymian

Starożytne nekropolie w Aoście: Area funeraria fuori Porta Decumana

Starożytne nekropolie w Aoście: Area funeraria fuori Porta Decumana

Dawno na blogu nie było nic o historii, również tej bardzo odległej, mam co prawda kilka wpisów rozpoczetych, ale ich zakończenie jest nie lada wyzwaniem. Jak pisać o historii i to tej starożytnej, aby było ciekawie? Dziś spróbuję i opiszę dla was starożytne nekropolie w Aoście, ich historia sięga I w. i są jednym z ważniejszych starożytnych zabytków stolicy regionu.

Nekropolie są ściśle związane z opanowaniem przez Imperium Rzymskie regionu Valle d’Aosta. Rzymianom po wielu trudach i stoczonych walkach udało się pobić lud Salassów, zamieszkujący te ziemie i podporządkować region w 25 r. p.n.e. To wydarzenie zapoczątkowało nową epokę w rozwoju regionu, a Rzymianom pozwoliło na dalszą ekspansję Europy, dzięki przełęczom Małego i Wielkiego Świętego Bernarda (Colle del Piccolo e del Gran San Bernardo).

Continue reading

Klasztor Karmelitanek Bosych w Quart – śladami Jana Pawła II

Klasztor Karmelitanek Bosych w Quart.

Klasztor Karmelitanek Bosych w Quart (1).

Święta Wielkanocne minęły nam spokojnie, już kilka dni wcześniej myślałam intensywnie nad miejscem, które moglibyśmy odwiedzić w okresie świątecznym, korzystając z wiosennej aury i jakimś cudownym oświeceniem przypomniał mi się klasztor Karmelitanek Bosych w Quart. Nie bez powodu przyszło mi na myśl właśnie to miejsce, które notabene już kiedyś miałam okazję odwiedzić. Zakon nierozerwalnie łączy się z osobą Jana Pawła II, a, że w tym roku wypada pewna okrągła rocznica (o tym później) to po prostu myślę o naszym papieżu i tych wszystkich miejscach, które odwiedził podczas swoich licznych wizyt w Valle d’Aosta.

Zanim jednak napiszę wam o rocznicy to opowiem o klasztorze, który pojechaliśmy odwiedzić w Lany Poniedziałek, czyli włoską Pasquetta.

Continue reading

Zamek Signori di Avise – enoteka i restauracja z klasą

Aperitivo na zamku Signori di Avise.

Aperitivo na zamku Signori di Avise.

Zamki w Dolinie Aosty to temat rzeka. Większość z nich to niestety już ruiny (po których chętnie chodzę), kilkanaście jest otwartych dla zwiedzających, kilka nadal w świetnym stanie jest zamkniętch z różnych przyczyn. Większość czy to ruin, czy nie ruin należy do administracji Regionu Valle d’Aosta. Historia jest często podobna. Zamek wybudowany w średniowieczu przez wiele wieków przechodził z rąk do rąk, aż w końcu trafił do administracji publicznej. Tak dużego dziedzictwa nie da się waloryzować całościowo, a niestety Włochy kuleją jeśli chodzi o tzw. partnerstwo publiczno – prywatne w zarządaniu dobrami kulturowymi (wspominała o tym również Lucia, archeolożka, z którą przeprowadziłam wywiad w październiku, pamiętacie? Jeśli nie to zajrzyjcie tutaj).

Czasami jednak zdarzają się wyjątki, a na pewno zaliczę do tych wyjątków zamek Signori di Avise. Nie mogę się doczytać czy zamek jest publiczny czy prywatny, ale chociaż jeszcze kilka lat temu na zamku w Avise organizowano różne wystawy, to stawiam, że jest jednak prywatny.

Continue reading

Zamek w Quart – pomysł na waloryzację?

Zamek w Quart, jedna z inwestycji waloryzacji dóbr kulturowych Regionu.

Zamek w Quart, jedna z inwestycji waloryzacji dóbr kulturowych Regionu.

Dziś zabieram was na zwiedzanie pewnego zamku! Przepięknej budowli z XII wieku, która przez wiele lat stała i niszczała. Pamiętacie, że w Dolinie Aosty jest ponad 200 różnych historycznych budowli? Część z nich jest dostępna dla zwiedzających, część jest zamknięta, tak jak wszędzie na świecie, wszystkich zabytków nie da się waloryzować i promować. Ten jednak na pewno warto! Sami zresztą oceńcie, na końcu wpisu umieściłam filmik z widokiem na zamek z lotu ptaka. Zapiera dech, ale póki co odrobina historii i pomysłów na to co z nim począć?

Historia i zamek jakich wiele w Valle d’Aosta. Wybudowany w 1185 roku na skale, na wysokości 751 m n.p.m., dwa wieki później wpadł w ręcę Sabaudczyków, którzy rządzili w regionie. Przechodził z rąk do rąk, pełnił różne funkcje, aż w 1800 roku ostatni właściciel podarował zamek gminie Quart, a ta w 1874 sprzedała prywatnej osobie. W końcu po wielu perypetiach w 1951 roku Administracja Regionu zakupiła zamek i wynajęła jako gospodarstwo agroturystyczne. Tak duża ilość właścicieli sprawiła, że z zamku nie udało się zachować żadnego wyposażenia.

Continue reading

Muzeum karnawału w Allein

Ekspozycja Muzeum karnawału w Allein, wielkiej Dolinie Świętego Bernarda.

Ekspozycja Muzeum karnawału w Allein, Dolinie Wielkiego Świętego Bernarda.

Pamiętacie jak w tamtym roku opisałam wam tradycje karnawałowe praktykowane od stuleci w Dolinie Wielkiego Świętego Bernarda? Pisałam o Napoleonie, arlekinach, landzette, lusterkach, ogonach mułów, cekinach i wielu, wielu innych symbolach karnawału! Podczas naszej zeszłorocznej wizyty w Allein, która była inspiracją do napisania wam o karnawale udało mi się odwiedzić również Muzeum karnawału, a to jedno z tych miejsc, o których lokalne przewodniki milczą jak zaklęte! No dobrze, może nie miczą, ale nie promują w specjalny sposób, a szkoda!

Dziś opiszę wam trochę muzeum oraz zdradzę w jaki sposób zwiedzić miejsce, które na co dzień jest zamknięte dla zwiedzających.

Continue reading

Ruiny zamku Châtel-Argent w Villeneuve

Chatel Argent w Villeneuve.

Chatel Argent w Villeneuve.

Nie wiesz o czym pisać, pisz o zamkach! Taka moja rada dla mnie samej, którą kiedyś sobie dałam, a o której przypomniał mi na fb jeden z czytelników, za co bardzo dziękuję.

W ostatnie sobotnie popołudnie postanawiłam zwiedzić jakieś riuny. Nie miałam chęci na otwarte dla turystów zamki, pomimo iż jeszcze nie wszystkie opisałam na blogu. Miałam ochotę na ciszę i pustkę dookoła oraz piekne widoki. Wybrałam riuny zamku Châtel-Argent w Villeneuve, niedaleko Aosty. Widać je z drogi jadąc w kierunku Courmayeur do Francji, a do tego można się do nich dostać łatwym i niewymagającym szlakiem. Również w jesienne popołudnie, nie zważając, że w miarę szybko zrobi się ciemno. Można chcieć więcej?

Dzisiaj po zamku pozostały tylko ruiny, ale historia Châtel-Argent sięga okresu rzymskiego! Rózne badania wskazały, że na skale już w tamtej epoce była fortyfikacja służąca Rzymianom do obrony granic Imperium przed Barbarzyńcami.

Continue reading

Na Drodze Franków – Saint-Rhémy-en-Bosses

Kamienny dom w Saint-Rhémy-en-Bosses.

Kamienny dom w Saint-Rhémy-en-Bosses.

Jesień na dobre rozgościła się na górskich halach, ja za to ponownie powracam wspomnieniami do naszych letnich wypadów. Jeszcze kilka miejsc pozostało mi do opisania, co idealnie nadaje się na długie październikowe wieczory :-). Dziś zabieram was do małego alpejskiego borgo, latem to prawdziwy raj! 

Zjeżdzając samochodem z Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda po włoskiej stronie, pierwsza wioska na jaką się trafia to Saint-Rhémy-en-Bosses, małe borgo, świetnie zachowane z licznymi kamiennymi domami leżące na słynnym szlaku pielgrzymkowym Via Francigena – Droga Franków.

Saint-Rhémy-en-Bosses leży na wysokości 1521 m n.p.m. i już około 3000 lat p.n.e. było to strategiczne miejsce dla ruchu kierującego się na północ Europy przez przełęcz.

Continue reading

Dużo nas, dużo nas do pieczenia chleba

Piec do kolektywnego wypiekania w Cogne.

Piec do kolektywnego wypiekania w Cogne.

Dawno nie pisałam wam o tradycjach mojego alpejskiego regionu. Nic dziwnego lato to był głównie czas poświęcony górskim szlakom i odkrywaniu zakątków doliny. Jesli pamiętacie to przy okazji wycieczki nad jezioro Pellaud wspomniałam o gminnym piecu, który służył jeszcze kilkanaście dzięsięcioleci temu do wspólnego dla całej wioski wypiekania chleba. W praktycznie każdej małej wiosce w Dolinie Aosty był kamienny piec (forno del villaggio), w którym raz w roku, najczęściej przed zimą, rozpalano ogień i dla wszystkich mieszkańców wypiekano chleb na cały rok. Tradycyjnie pieczono chleb żytni.

Dlaczego akurat żytni? Do niedawna pieczywo z mąki żytniej i otrębów było przeznaczone głównie dla biedniejszej części społeczeństwa, a jak wiecie region Valle d’Aosta nie należał do bogatych w przeszłości. Oczywiście kto mógł sobie pozwolić jadał chleb wypiekany z mąki pszennej, ale to były głównie wyższe warstwy społeczne. Dopiero pod koniec XX wieku ze względów zdrowotnych ciemne pieczywo zaczęło wypierać to jasne i … być droższe :-).

Continue reading

Czy w Alpach da się mieszkać cały rok?

Wioska Cuneaz położona w Dolinie Ayas.

Wioska Cuneaz położona w Dolinie Ayas.

Pamiętacie jak pisałam wam o naszej wycieczce do Val d’Ayas, o kolejce górskiej czynnej cały rok, która zabiera w wysokie Alpy już nie tylko turystów, ale i mieszkańców, o pysznej polencie i dniu takim jaki chciałabym mieć cały rok :-)?

Jesli nie to tutaj znajdziecie wpis: Val d’Ayas i Aroula. Dzień jak nie co dzień. 

Wspomniałam, że tuż obok schroniska Aroula znajduje się Cuneaz, jedna z najwyżej położonych wiosek w Europie, które swojego czasu były zamieszkane przez cały rok! Obiecałam wam więcej zdjęć i informacji o tym malowniczym miejscu i dziś wracam do was z moimi wspomnieniami.

Cuneaz to mała wioska na wysokości 2057 m n.p.m. Dziś można się do niej dostać w banalnie prosty sposób. Kolejką górską z Champoluc do Crest, a następnie 20 minutowym trekkingiem. Pomimo tej dogodności malownicza wioska jest zamieszkana tylko latem, no może zimą też, ale na zasadzie spędzenia weekendu czy wakacji. Poza właścicielami schroniska nikt tam już na stałe nie mieszka, wszystkie domy to tzw. seconde case (drugie domy). Zmora Doliny Ayas, tak swoją drogą ;-).

Continue reading

Medialna wojna o granicę włosko-francuską na Mont Blanc

Stara stacja Punta Helbronner widziana z lodowca.

Stara stacja Punta Helbronner widziana z lodowca.

Granic w Europie niby nie ma, ale kto wie czy za jakiś czas ponownie się nie pojawią. Ponoć Unia Europejska jest związkiem z rozsądku, a wiadomo, że w dzisiejszych czasach takie mariaże są w grupie wysokiego ryzyka ;-). Co wtedy z granicą włosko-francuską na masywie Mont Blanc? Pamiętacie jak pisałam, że Francuzi w 1865 unilateralnie zmienili mapę i zagarnęli włoską część Dachu Europy? Jesli nie pamiętacie lub was wtedy ze mną jeszcze nie było (to był jeden z moich pierwszych wpisów ;-), to czytajcie TUTAJ o tych mało znanych faktach historycznych.

Cóż, francuska mapa poszła w świat i… tak już zostało. Dużo nie zabrali, bo jakieś 100 m na południe, ale to wystarczyło, aby Mont Blanc stał się obiektem sporów.

Sytuacja patowa i nierozwiązana przez dziesięciolecia. W sumie przez te lata niewiele słyszałam o incydentach na granicy, której Waldotańczycy nie uznawali, ale co mieli w sumie do gadania?

Prawie 30 lat temu miał miejsce jeden dosyć poważny incydent, a było to z okazji wizyty Jana Pawła II w Dolinie Aosty w 1986 roku.

Continue reading