Przepis na włoskie ciastka cantucci

Wiem, że jesteście ciekawi wieści z Alp odnośnie sytuacji z koronawirusem, ale myślę, że Internet jest już tak tym nabuzowany, że ja wam nic nowego nie napiszę. Może poza tym,  że na Północy Włoch jest duży problem z domani opieki dla osób starszych, w których jest bardzo dużo zarażonych osób. W niektórych przypadkach Prokuratura wstrzęła śledztwo w tej sprawie. Nadal brakuje materiałów ochronnych jak maseczki, rękawiczki czy kombinezony, a testy również nie są robione wszystkim, ale dajemy radę, bo przecież nie ma innego wyjścia.

My z Patrickiem pracujemy w ramach tzw. smart workingu, moja córka uczy się na odległość (jej szkoła za bardzo się nie angażuje w nauczanie na odległość), a mojemu młodszemu synkowi zredukowano praktycznie do zera opiekę domową, bo brakuje personelu. A i dodam, że kot w ciągu dnia przeprowadził się do garażu, bo nie był przyzwyczajony do takiej ilości ludzi i zamieszania w domu :-).

Powoli i do przodu! Dziś podzielę się z wami przepisem na pyszne i bardzo proste włoskie ciaska cantucci. Cantucci nie pochodzą z Valle d’Aosta, a z Regionu Toskania, a ja wypatrzyłam ten przepis na grupie na Facebook, która się nazywa „Brutte, ma buone. Le nostre ricette di casa” (Brzydkie, ale dobre. Przepisy domowe). Bardzo lubię tę grupę, bo tam Włoszki dzielą się przepisami, które bardzo często są szybkie do przygotowania (większość kobiet w tej grupie to pracujące mamy nie mające czasu i chęci na gotowanie wyszukanych dań).

Continue reading

Cabernet Voltaire – enoteka w Aoście do której warto zajrzeć

Dziś zabieram was na aperitivo do Cabernet Voltaire w Aoście, miejscu, które stworzyła para z Rzymu kilka lat temu i które koniecznie trzeba odwiedzić przyjeżdzając do Doliny Aosty.

Nieczesto zdarza mi się wybierać na aperitivo ze znajomymi i nie chodzi bynajmniej o brak znajomych, a raczej o permanentny brak czasu. Mimo wszystko staram się nie zaniedbywać przyjaciół i czasami wyjść, przyznaję, że ostatnio najczęściej jeśli już jestem w Aoście wieczorem z przyjaciółmi to nasze kroki kierujemy do Cabernet Voltaire. Tak jakoś zawsze wychodzi!

Na pewno wpływ ma na to fakt, że lokal leży w centrum Aosty, ma świetną kartę win, przepyszne przekąski oraz przesympatycznych rzymskich właścicieli Pietro i Alessię.

Continue reading

Jarmarki bożonarodzeniowe w Alpach – Vivere la Valle w grudniu

Jarmarki bożonarodzeniowe we włoskich Alpach

Jarmarki bożonarodzeniowe we włoskich Alpach

Chyba każdy kto śledzi mojego bloga marzy o tym, żeby choć raz spędzić okres świąteczny w górach. A jeśli są to Alpy to przed oczami roztacza się wizja, której najczęściej trudno się oprzeć. Mieszkając w Valle d’Aosta już 12 lat przyznaję, że wiekszość Świąt spędzam w Polsce, bo dla mnie jest to czas kiedy mogę ponownie spotkać się z rodziną i przyjaciółmi.

Tak wypadło, że ostatnie trzy lata spędziłam Boże Narodzenie i Nowy Rok nad Bałtykiem, ale w tym roku ze względu na przeprowadzkę zostajemy w Aoście i powiem wam, że moja córka zaraziła mnie świąteczną atmosferą i nawet się cieszę, że ponownie ten czas spędzę w górach.

Continue reading

Galette ze śliwkami – przepis na placek prosto z Włoch

Prosta galette ze śliwkami

Prosta galette ze śliwkami

Krucha galette ze śliwkami lub jak kto woli po prostu wiejski placek może kojarzyć się jesiennie, z ciepłym kocem, herbatą i kominkiem! Nic bardziej mylnego! Mój kruchy placek robiłam w sierpniu, w bardzo ciepły dzień i zjedliśmy galette ze smakiem, a raczej z lodami śmietankowymi na tarasie.

Dzielę się z wami tym przepisem chociaż kuchnia nie jest moją mocną stroną, ale właśnie, skoro mi wyszedł i był pyszny to każdy może go zrobić. Przepis pochodzi od włoskiej blogerki Sasha, która jest wyspecjalizowana w ciastach, także jeśli znacie język włoski to na jej blogu takich perełek znajdziecie więcej (link na końcu)!

Krucha galette ze śliwkami

Do przygotowania będą potrzebne następujące składniki:

Continue reading

Włoski rynek wina i otwarte piwnice w Cogne

Włosi produkują najwięcej wina na świecie

Włosi produkują najwięcej wina na świecie

Dzisiejszy wpis spodoba się miłośnikom wina oraz imprez enogastronomicznych. W piątek byłam na imprezie otwartych piwnic w Cogne i chociaż nie miałam zamiaru tak szybko dzielić się wrażeniami z tego wydarzenia, to tak bardzo mi się podobało, że postanowiłam nie czekać, a zdać wam relację na gorąco!

Korzystając z okazji, napiszę wam również trochę spostrzeżeń na temat włoskiego rynku wina, producentów i form promocji. Na pewno cantine aperte są jednym z ciekawszych pomysłów promowania małych producentów wina, a takich przecież we Włoszech jest najwięcej.

Włoski rynek wina w kawałeczkach, ale produkuje najwięcej na świecie!

Continue reading

Przepis na risotto z serem pleśniowym Bleu d’Aoste

risotto z serem plesniowym4Dawno na blogu nie było żadnego przepisu i postanowiłam to nadrobić. Na targach rękodzieła Fiera di Sant’Orso zaopatrzyłam się w ser Bleu d’Aoste i wymyśliłam, że będzie idealny na pyszne risotto z serem pleśniowym. 

Zanim jednak podzielę się z wam niezwykle łatwym przepisem to napiszę kilka słów o serze. Bleu d’Aoste to niebieski ser pleśniowy produkowany wyłącznie w regionie Valle d’Aosta przez Mleczarnię w Gressan: Centrale Laitière Vallée d’Aoste. Podobnie jak znana wszystkim Gorgonzola, również Bleu d’Aoste otrzymuje się z pełnotłustego mleka krowiego, dodatkowo jednak w Valle d’Aosta wykorzystuje się mleko krów wypasanych na wysokości powyżej 600 – 700 m n.p.m.

Ser wymyślił w marcu 2005 roku Dottor Battista Locatelli. Bleu d’Aoste bardzo szybko zyskał uznanie i pierwsze nagrody: w październiku 2005 roku w Weronie wygrał złoty medal (medaglia d’oro) w Czwartej Olimpiadzie serów Górskich w kategorii Serów niebieskich. Tę samą nagrodę uzyskał ponownie w 2007 roku w Szóstej edycji Olimpiady w Oberstdorf w Niemczech.

Continue reading

Włosko, wielkanocnie, wiosennie. Konkurs Znajdź wielkanocne jajeczko.

kwiaty w AlpachDzisiejszy wpis powstał w ramach akcji blogerów kulturowo-językowych Znajdź wielkanocne jajeczko. Przez cztery kolejne dni na 21 blogach znajdziecie wpisy o tematyce wielkanocno-wiosennej oraz konkursy z ciekawymi nagrodami. Dziś pierwszy dzień akcji, a wraz z nim mój wpis ze sporą dawką wiosenno-wielkanocnej energii prosto z samego serca Alp.

Mieszkam we Dolinie Aosty już kilka ładnych lat i wielokrotnie zdarzyło mi się spędzać właśnie tutaj Święta Wielkanocnce. Dzisiejszy wpis będzie moim spojrzeniem na to w jaki sposób mija Wielkanoc w regionie, który uwielbiają pasjonaci gór, a w okresie wielkanocnym staje się jedną z destynacji włoskich turystów.

Święta Wielkanocne przypadają w jednym z piękniejszych momentów roku jakim jest wiosna. Pierwsze cieplejsze promienie słoneczne, dłuższe dni, natura budząca się do życia po zimie, pierwsze zielone liście na drzewach i kwitnące pąki. Wszystko to niewątpliwie sprzyja podróżom, piknikom, wypadom za miasto na łono natury, do letniskowego domku, nad morze, w góry. Gdziekolwek, byle nie w domu. Taka właśnie jest włoska Wielkanoc. W ruchu i często z przyjaciółmi, zgodnie z powiedzeniem “Natale con i tuoi, Pasqua con chi vuoi”, czyli Boże Narodzenie z rodziną, Wielkanoc z kim chcesz.

Continue reading

Panettone – najlepsza babka z Doliny Aosty

Panettone marki MOTTA

Panettone marki MOTTA. Na zdjęciu okładka książki z przepisami na pyszną babkę

Panettone to typowa bożonarodzeniowa babka z bakaliami, której nie może zabraknąć na żadnym świątecznym stole. Babka pochodzi z włoskiego regionu Lombardii, a dokładnie z Mediolanu, chociaż dziś produkuje się ją na masową skalę w wielu zakątkach Włoch. Tradycja wypieku Panettone sięga odległych czasów, źródła podają, że już około 1200 roku wypiekano rodzaj drożdżowego chleba wzbogacając go miodem, rodzynkami i dynią. Kształt i smak dzisiejszego Panettone zawdzięczamy słynnemu cukiernikowi Angelo Motta, którego mała cukiernia w Mediolanie dzięki słodkiej babce rozrosła się do monstrualnych rozmiarów, a stworzona firma Motta zdobyła popularność na całym świecie (dziś Motta jest częścią kolosa Bauli).

Zastanowicie się pewnie co ma wspólnego Panettone konsumowany w okresie świątecznym w całych Włoszech z Doliną Aosty? Oczywiście również w Dolinie Aosty mieszkańcy zajadają się słodką babką z bakaliami, ale nie dlatego piszę wam o tym świątecznym przysmaku.

Continue reading

Lardo di Arnad – niezwykła słonina z Alp

Tradycyjne Lardo di Arnad z żytnim chlebem podane jako przystawka

Tradycyjne Lardo di Arnad podane z żytnim chlebem jako przystawka

Czym szczególnym wyróżnia się Lardo di Arnad, czyli słonina o perłowym odcieniu, która jest jednym z przysmaków Doliny Aosty? Pierwsze dokumenty historyczne wspominajce o Lardo sięgają 1570 roku, a więc jest to naprawdę produkt opierający się na tradycyjnej recepturze sprzed wielu wieków. Dodatkowo od 1996 roku słonina jest chroniona europejskim znakiem DOP (Chroniona nazwa pochodzenia CH.O.G).

Dwa najważniejsze czynniki wpływają na jakość i wyjątkowy smak Lardo di Arnad: żywienie trzody oraz okres dojrzewania słoniny. Sztuki trzody wieprzowej muszą ważyć przynajmniej 160 kg i pochodzić wyłączenie z włoskich regionów Doliny Aosty, Piedmontu lub Emilii Romanii, a ich dieta opierać się na  naturalnych składnikach, np. kasztanach! W procesie produkcji wykorzystuje się zioła, które zapewniają charakterystyczny smak i aromat słoninie: rozmarynu, czosnku, liścia laurowego, szałwii, goździków, gałki muszkatołowej oraz jałowca.

Continue reading

Letnie festyny: tańce i smaczne lokalne jedzenie

Degustacja salami na jednym z festynów.

Degustacja salami na jednym z festynów w Aoście.

Lato w Dolinie Aosty od zawsze kojarzy mi się z niezliczoną ilością festynów. Od czerwca do początku października dolina zamienia się w jedna wielką imprezę plenerową, w każdą sobotę i niedzielę coś gdzieś się dzieje. Festyn Alpinistów, Piwa, Ziemniaka, Sera, Zupy Valpellinenze, Surowej Szynki z Saint-Rhemy-en-Bosses, Miodu, Kalabryjczyków, Żaby …  Podczas imprezy wielkie namioty, rozstawione specjalnie na festyn, wypełniają się zapachem przygotowywanych przysmaków oraz gwarem przybyłych na imprezę, którzy okupują stoły w oczekiwaniu na otwarcie kuchni (zwykle około 12 na obiad i 19 na kolację). Wokół kręcą się wolontariusze, dzięki którym odbywa się festyn, a w eterze słychać odgłosy muzyki. Na festynach króluje oczywiście głównie lokalne jedzenie, które przeplata się z tradycjami. Jednym słowem festyny są idealnym miejscem, aby poznać Dolinę Aosty „od wewnątrz”. Jest to jeden z powodów dla których chętnie w nich uczestniczę, szczególnie, że organizatorzy nigdy nie zapominają o najmłodszych i najczęściej dzieci mogą korzystać bezpłatnie z dmuchanych zamków, ślizgawek i innych atrakcji, które dają również chwilę wytchnienia rodzicom. 

Continue reading