Federico Pellegrino – mistrz świata w biegach narciarskich z Doliny Aosty

Dzisiejszy wpis będzie nieco inny niż zwykle, ponieważ przedstawię wam sylwetkę Federico Pellegrino, mieszkańca Doliny Aosty, który w 2017 roku został złotym medalistą Mistrzostw Świata w biegach narciarskich w sprincie w Lathi!

Sam o sobie na Facebooku pisze „Rispetto per tutti. Paura di nessuno” (szanuję wszystkich. Nie boję się nikogo).

Jest o nim głośno od dawna ponieważ wygrana w 2017 roku nie była ani pierwszą, ani  jedyną na jego koncie! Federico pochodzi z Nus, małej alepjskiej wioski niedaleko Aosty i karierę narciarską rozpoczął w wieku 9 lat w klubie Saint-Barthelemy. Ośrodek narciarstwa biegowego w którym Pellegrino zaczynał swoją karierę do dziś jest jednym z lepiej przygotowanych dla narciarzy. Trasa liczy 30 km i jest bardzo zróżnicowana, także każdy narciarz znajdzie coś dla siebie.

Czy w takich warunkach każdy zostaje mistrzem? Absolutnie nie! W Dolinie Aosty bardzo dużo dzieci trenuje w klubach narciarstwa biegowego, ale dojść do profesjonalnego poziomu zdarza się mało komu, a już tylko garstce waldotańczyków w całej historii wygrywać medale na Igrzyskach! Pellegrino zaczął przygodę z nartami w wieku czterech lat, ale tak naprawdę prawdziwa pasja przyszła później.

Continue reading

Wenus, Księżyc i konstelacje gwiazd nad Saint-Barthelemy.

Bezchmurne niebo nad Obserwatorium astronomicznym w Saint-Barthelemy. Na niebie wyraźnie widać planetę Wenus.

Bezchmurne niebo nad Obserwatorium astronomicznym w Saint-Barthelemy. Na niebie wyraźnie widać planetę Wenus.

O tym, że w Saint-Barthelemy w Gminie Nus znajduje się planetarium oraz Obserwatorium astronomiczne, wspomniałam jakiś czas temu przy okazji wpisu o jeździe na biegówkach. Nie bez powodu wybrano to miejsce na siedzibę centrum badawczego bezkresnego nieba. Specjalne badania meteorologiczne przeprowadzone w Saint-Barthelemy wykazały, że w tej części Doliny Aosty można podziwiać rozgwieżdżone niebo przez ponad 250 dni w roku.

W ostatnia sobotę wybraliśmy się na popołudniowe oglądanie nieba połączone z lekcją o wszechświecie i późniejszym aperitivo. Jak się okazało początek grudnia jest idealnym momentem na obserwowanie planety Wenus. Wizyta rozpoczęła się o godzinie 17, tuż przed zachodem słońca, najlepsza ponoć pora na oglądanie Wenus. Nie rozczarowałam się, gdyż kolory na niebie, które towarzyszyły zachodzącemu słońcu, piękny widok na Alpy z naturalnego tarasu, na którym stoją teleskopy oraz gwieździste niebo stworzyły niepowtarzalną atmosferę. Continue reading