Na samym początku przepraszam was za małe opóźnienie. Niestety, ale od kilku dni żyję właściwie bez Internetu, a kolejni pracownicy zdelokalizowanego gdzieś na świecie call center nie potrafią rozwiązać problemu. Za to ja mam spory problem, bo jak w dzisiejszych czasach żyć bez stałego łącza? Szczególnie jeśli prowadzi się bloga i ma się konkursowe zoobowiązania :-). Na szczęscie są rozwiązania alternatywne i takim się dziś posłużyłam, aby przedstawić wam zwycięzców konkursu Znajdź wielkanocne jajeczko.
Wspomnę tylko, że jajkiem u mnie na blogu było słowo malowanie, a umieściłam je w zdaniu pod koniec wpisu.
Jesli pogoda dopisze, to można wybrać się wyżej w góry na narty, co praktykuje wielu turystów lub niżej na piknik na łonie natury, spacer po górskim szlaku czy malowanie jednego z okolicznych zamków.
Przede wszystkim dziękuję wam za komentowanie wpisu konkursowego. Wasza aktywność przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Chociaż zgłoszeń konkursowych nie było dużo to miałam i tak spory problem z wyborem tego najciekawszego, ponieważ każda komentująca osoba wnosiła coś ciekawego do mojego bloga za co jestem wam bardzo wdzięczna.
Nagroda miała być jedna: ekspresowy kurs do nauki włoskiego lub francuskiego, pyszna kawa z Doliny Aosty oraz zestaw do samodzielnego przygotowania regionalnej nalewki Genepy, ale postanowiłam sponanicznie nagrodzić jeszcze jedną osobę za duże zaangażowanie w poszukiwaniu jajka, którego notabene u mnie akurat nie znalazła.
Moim zdaniem najciekawszy komentarz to ten, który zamieścił Adam, oto on:
Konkurs JAJKO.
W pierwszym odruchu chciałem napisać, że byłem kilkakrotnie we Włoszech m.in. w Rzymie, Wenecji i słonecznej Sycylii, ale wszystkie te miejsca były bardzo oddalone od Doliny Aosty (o której nota bene dowiedziałem się od Ciebie z bloga). Później zacząłem przeglądać mapę Twojego regionu. Alpy!!! Zaraz, zaraz … a jednak byłem bardzo blisko Doliny Aosty. Co prawda nie we Włoszech, ale tuż tuż. Za granicą, w Szwajcarii. Wspinałem się tam troszkę po górach i przechodziłem obok pięknego szczytu Matterhorn (po włosku Monte Cervino). I co się okazało? Dopiero teraz doczytałem, że szczyt Matterhorn jest położony na granicy włosko-szwajcarskiej, we Włoszech jest to właśnie Dolina Aosty!!!
Bardzo Ci dziękuję za inspirację i motywację do poszukiwań i odkrywania nowych, nieznanych miejsc. Cieszę, że promujesz swój włoski region, mimo, że nie jest on zbyt znany w Polsce. Trzymaj tak dalej!
Ależ ja Ci zazdroszczę tych pięknych alpejskich widoków!!! JAJKO.
Pozdrawiam serdecznie.
Dlaczego tak bardzo mi się spodobał? Ponieważ uczy, że gdziekolwiek się nie znajdziemy zawsze powinniśmy patrzeć również poza granicę tego co jest nam znane. Dzięki temu możemy naprawdę odkryć coś nowego, innego i nieoczekiwanego. Adamie byłeś tak blisko Doliny Aosty, a odkryłeś to dopiero dzięki temu wirtualnemu miejscu. Mogę się tylko cieszyć i liczyć, że kiedyś zwiedzisz również włoską stronę Monte Cervino :-).
To właśnie do Adama trafia nagroda w postaci kursu, kawy i przyszłej nalewki.
Jak już wspomniałam postawowiłam przyznać jeszcze jedną nagrodę za zaangażowanie w akcję, a trafi ona do Kardiamit. Jak bardzo była zacięta w szukaniu jajka, a co ciekawego znalazła zamiast, możecie sprawdzić w komentarzach wpisu konkursowego. Do Kardiamit trafi słownik polsko-niemiecki naszego sponsora PONS.
I nie myślcie, że język niemiecki nie ma nic wspólnego z Doliną Aosty! Tutaj przeczytacie dlaczego poza językiem włoskim i francuskim w pewnych gminach Doliny Aosty mówi się również po niemiecku.
Wszstkim nowym czytelnikom, którzy trafili do mnie dzięki blogowej akcji Znajdź wielkanocne jajeczko dziękuję za odwiedzenie mojego małego wirtualnego miejsca w sieci i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną dłużej poznając kulturę i tradycje najmniejszego włoskiego regionu.
Gratulacje dla Wygranych :)!
super się bawiłam i dziękuję, mimo iż zafilozofowałam sobie z jajkiem. Byłam pewna, że można malować sobie Zamek, wyjąć płótno, farby olejne i jazda Zamek przenieść na płotno ha ha ha 😀
nie wiem czemu, ale jak piszę do Pani mejla, to dziś odbija, że nie doszedł 😀
prosze o kontakt, bo nadal mejla odbija, za każdym razem… 😀
Mail wysłany, mam chyba pełną skrzynkę, mam nadzieję, że dojdzie. Teraz to ja czekam na kontakt :).
Dobrze, że już masz internet. Jak tu żyć bez sieci?! 🙂 Gratulacje dla zwycięzców!
Nie da się Iza, po prostu się nie da! 🙂 Też się cieszę, że stałe łącze wróciło i nie muszę trzymać telefonu za oknem, żeby chociaż trochę Internetu złapać do komputera. Górskie życie ;-).
Prawdę mówiąc to dzięki akcji odkryłam Twojego bloga. Będę zaglądać, bo bardzo ciekawie piszesz i o regionie, którego nie znam. Ogólnie uważam akcję konkursową za bardzo ciekawą, bo 1. można dowiedzieć się nowych rzeczy czytając wpisy konkursowe, 2. można wygrać nagrody, jeśli bierze się udział w konkursach, 3. można poznać nowe interesujące blogi! Pozdrawiam serdecznie z Hiszpanii 🙂
Witaj, cieszę się, że dzięki blogowej akcji trafiłaś do mnie i że Ci się podoba, także rozgość się i zaglądaj :-). Akcja konkursowa rzeczywiście wyszła bardzo fajna, jestem pewna, że to jeszcze nie ostatnia taka! Pozdrawiam również serdecznie.