
Schronisko Champillon na trasie Tor des Geants

Mała Przełęcz Świętego Bernarda
Tak, wiem! Miał być wpis o Zielonych wodach w Saint-Marcel, ale jestem nieprzewidywalna! Wczoraj późnym popołudniem wybrałam się z córką na Małą Przełęcz Świętego Bernarda i muszę się tym z wami podzielić :).
O Małej Przełęczy Świętego Bernarda pisałam już kilkakrotnie, pamiętacie? Mniej więcej rok temu opublikowałam również zdjęcia z dnia otwarcia przełęczy, która leży na granicy z Francją i latem pozwala z Valle d’Aosta dostać się do Séez w Sabaudii.
Wczoraj ponownie wybrałyśmy się z córką na przełęcz i chociaż nie było już tak dużo śniegu, to jednak robi wrażenie, że 1 czerwca można było pozjeżdzać na sankach 😊.
Nie jest tajemnicą, że mam niepełnosprawne dziecko, które choruje na rzadką i niezdiagnozowaną chorobę. Dziś mój synek ma ponad 4 lata i nie chodzi, co biorąc pod uwagę mieszkanie w górach nie ułatwia nam codzienności. Od dawna szukam i testuje różne trasy, które pozwolą nam zabierać go w wysokie góry, czyli nie tradycyjne strome szlaki czy trudne podejścia, a raczej drogi gruntowe, po których można jechać również samochodem oraz wózkiem trekkingowym.
Dodatkowo te trasy mają być piekne, kolorowe, malownicze i z wodospadami po drodze, a to już wymagania postawione przez starszą córkę.
Dziś zabieram was w takie własnie miejsce, które jest dostepne dla tych wszystkich dla których podejścia pod górę po krętych szlakach są praktycznie niemożliwe.
O miejscowości Pila pisałam już kilkakrotnie i jest to jedno z najczęściej polecanych przeze mnie miejsc jeśli wasza baza wypadowa jest w okolicach Aosty. Już sama podróż do Pila jest emocjonująca, ponieważ wjeżdza się kolejką górską podziwiając widok na dolinę! Po dojechaniu do końcowej stacji znajdziecie takie atrakcje jak basen czy park linowy, o którym dziś będzie więcej, a wybierając się wyżej wyciągiem krzesełkowym dojeżdza się do alpejskiego jeziora Chamolé. Pila jest również miejscem, które stworzyło trasy dla MTB, także miłośnicy górskich przygód na rowerach będą zachwyceni!
Pod koniec wpisu zostawiam wam wszystkie linki!
Bardzo często pytacie się mnie o najbliższe w mojej okolicy schronisko górskie, takie do którego można dostać się w miarę szybko i bez wiekszych trudności. W ostatni weekend wybraliśmy się do Schroniska Chaligne, w miejscowości Gignod, i dziś właśnie o nim wam opowiem zabierając was w wirtualną podróż po przepięknych szlakach Doliny Aosty.
Schronisko Chaligne znajduje się na wysokości 1935 m w Dolinie Gran San Bernardo i rozpościera się z niego przepiekny widok na szczyt Grand Combin, graniczący ze Szwajcarią, oraz na położoną na przeciwko schroniska Dolinę Valpelline. Do schroniska można dojść bezpośrednio z mojego domu, wyruszając z wysokości 1200 m, co zajmuje około 3h, lub dostać się w 20 minut samochodem do pobliskiej wioski Buthier (wysokość 1500 m) i wyruszyć stamtąd drogą gruntową dochodząc do schroniska po około godzinnym marszu.
Zamek Savoia w Gressoney-Saint-Jean.
Bardzo często otrzymuje od was wiadomości z pytaniem czy można do Valle d’Aosta przyjechać bez samochodu i jak wtedy się zorganizować, co można zobaczyć, czy da radę dostać się w boczne doliny, co można zwiedzić z tego co polecam na blogu?
Postanowiłam popełnić wpis na ten temat i krok po kroku opisać wam organizację i pobyt w regionie Valle d’Aosta bez samochodu. Przyznaję od razu, że jest to opcja nie na każdą porę roku i nie dla wszystkich. Ale do rzeczy!
Jezioro Chamolé w miejscowości Pila
W dzisiejszym wpisie podzielę się z wami moimi wrażeniami i praktycznymi informacjami z wypadu nad alpejskie jezioro Chamolé. W okresie letnim jest to jedno z bardziej dostępnych jezior i może być celem naszej wędrówki samo w sobie lub, jak w naszym wypadku, być tylko częścią dnia spędzonego w miejscowości Pila.
Szlaki u stóp Matterhorn i wschód słońca!
Dziś mam przyjemność podzielić się z Wami relacją Pana Daniela, który był niedawno w Valle d’Aosta i spędził na szlakach górskich u stóp Matterhorn kilka dni nocując między innymi na wysokości ponad 2000 m! Mam nadzieję, że jego relacja będzie dla Was inspiracją do organizacji pobytu.
Wszystko zaczęło się od tego, że kilka dni temu otrzymałam na Facebooku taką oto wiadomość wraz z jednym zdjęciem z pobytu, a po krótkiej wymianie wiadomość również relację i więcej zdjęć, którymi się z Wami dzielę.
“Dzień dobry! We wtorek wróciłem z tygodniowej wycieczki w Dolinie Aosty, którą planowałem między innymi dzięki Pani blogowi (jak do tej pory nie ma polskiego przewodnika). Region piękny, ludzie przyjaźni. Przypadkiem wynajmowałem pokój w domu, którego właścicielem jest Guglielmo Pramotton, miejscowy rzeźbiarz. Może napisała by Pani coś na jego temat? Jedną noc spędziłem w schronisku Giovanni Bobba. Widok wschodu słońca na tle Matterhornu – niezapomniany! Pozdrawiam Daniel.”
Po bardzo długiej przerwie postanowiłam powrócić trochę do pisania bloga. Od dawna nie pisałam, nie publikowałam, nie udzielałam się, ale cały czas mam ten blog w głowie. Zdjęcia nadal robię, nadal zwiedzam i staram się chociaż być aktywna na Instagramie. Przyznaję, że i to ostatnie nie zawsze mi wychodzi.
Po długiej przerwie powracam z wpisem, który jest trochę odpowiedzią na bardzo często pojawiające się pytania jakie do mnie wysyłacie, a mianowicie co robić latem w Valle d’Aosta.
Lato zbliża się wielkimi krokami i nie może zabraknąć na blogu o Alpach wskazówek, które pomogą Wam jak najlepiej zaplanować i spędzić czas w Valle d’Aosta.
Zacznę od tego, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie ponieważ to zależy co lubicie, ile macie lat, jaka jest Wasza kondycja, ile macie czasu, czy są z Wami dzieci czy też nie, czy jest to wasza pierwsza wyprawa w wysokie Alpy. Poniżej wypisuję kilka propozycji, których nie może zabraknąć podczas pobytu latem w Valle d’Aosta. Przyznajcie, że jest z czego wybierać.
Szlak w Arpy prowadzący do kopalni.
Siedzę przed monitorem i staram się zdecydować o czym napisać. Mam do wyboru kilka tematów, w tym trochę o historii, gospodarce i ciekawym pomyśle na waloryzacjię małych górskich miejscowości. Nic z tego jednak dziś nie przeczytacie, ponieważ zabieram was do małej miejscowości w Morgex i opowiem wam co ciekawego oferuje turystom Arpy latem.
Arpy leży w miejscowości Morgex, na wysokości około 1700 m n.p.m. i zimą uczęszczają je narciarze jeżdzący na biegówkach. W miejscowości są świetne trasy biegowe i jeśli pamiętacie to po ostatnim zimowym sezonie skręciłam nawet filmik z Arpy (do obejrzenia tutaj).
Tydzień temu wybraliśmy się do Arpy na piknik. To był strzał w dziesiątkę. Spędziliśmy spokojny, rodzinny dzień na łonie natury.