W ostatnią sobotę wybraliśmy się na Festa de lo Pan Ner, czyli Sagrę Ciemnego Chleba. O samej idei imprezy, która w tym roku odbywała się po raz pierwszy pisałam wam kilka dni temu i jeśli przegapiliście wpis to koniecznie przeczytajcie: Dużo nas, dużo nas do pieczenia chleba.
Wypiekanie chleba w Dolinie Aosty to bardzo stara radycja, ale co tu dużo ukrywac, większość pieców w wioskach tzw. “forno del vilaggio” są używane albo bardzo okazjonalnie, albo od dawna nikt nie rozpalał w nich ognia.
Tradycja piękna, ale jakby przygasła. La Festa de lo Pan Ner była częścią projektu ECHI Etnografie Italo-Svizzere sfinansowanego w ramach Europejskiego Programu Współpracy Transgranicznej Włochy-Szwajcaria. Celem była oczywiście waloryzacja dawnych tradycji.
Do inicjatywy włączyło się ponad 50 gmin i tak 24 października zapłonął ogień w gminnych piecach, a mieszkańcy całego regionu wyrabiali, piekli i degustowali pieczywo.
Udało mi się odwiedzić dwa miejsca, z których dzielę się z wami zdjęciami.