Miałam już nie poruszać zimowych tematów na blogu, przecież oficjalnie zakończyłam sezon narciarski tutaj: Pożegnanie zimy. We wspomnianym wyżej wpisie zamieściłam również złożony dla was filmik i zarzekałam się, że to koniec zimy i teraz będzie już tylko wiosennie! Nic z tego!
W ostatnią sobotę marca wybrałam się z koleżanką na biegówki do Valsavaranche, do Parku Narodowego Gran Paradiso i dzielę się z wami wspaniałymi, ostatnimi, biegówkowymi klimatami.
Szkoda nie pokazać Alp w marcu! Koziorożca, który tym razem nie był taki skory do rozmowy (a raczej mojego monologu 😀 ) i uciekał jak tylko się zbliżałam. Ciepłego słońca, które grzało tak bardzo, że niektórzy jeździli na nartach w krótkim rękawie. Skialpinistów, którzy właśnie z Valsavarenche wspinali się do schroniska górskiego Vittorio Emanuele (strona schroniska tu), u stóp Gran Paradiso.