O historycznym szlaku pielgrzymkowym Via Francigena chciałam napisać już dawno temu, ale się jakoś nie składało. Ostatnio jednak wybrałam się do Lozanny i jadąc na Wielką Przełęcz Świętego Bernarda spotkałam śmiałków pokonujących pieszo ten szlak. Czy mogłabym mieć lepszą motywację do opisania trasy? Chyba, że sama bym się zdecydowała na pielgrzymkę, na to jednak w najbliższych latach się nie zapowiada, także piszę co wiem :-).
O szlaku pielgrzymkowym Santiago de Compostela chyba wszystkim mniej lub bardziej obiło się coś o uszy. A Via Francigena? Albo szlak jest mniej atrakcyjny, albo działania marketingowe nie te. Biorąc pod uwagę, że trasa obejmuje cztery bogate w historię, tradycje i zabytki państwa: Wielką Brytanię, Francję, Szwajcarię i Włochy, to stawiałabym na to drugie. Chociaż kto przeszedł całą Via Francigena, a znalazłam w internecie relację dwóch Polaków, którzy pokonali Via Francigena na piechotę w ciąu 70 dni, to stwierdził, że włoska część, począwszy od Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda jest najciekawsza i najpiękniejsza.
Ach te Włochy i ich malownicze zakątki. Wcale mnie to nie dziwi. Wystarczy na instagramie wpisać #ViaFrancigena i wyskoczy mnóstwo pięknych zdjęć głównie z Włoch. Również moje 🙂
Visualizza questo post su Instagram
Tu gdzie zaczyna się włoska część szlaku Via Francigena – Wielka Przełęcz Świętego Bernarda
Historia Via Francigena
Najdawniejsza relacja dotycząca pielgrzymki z Canterbury do Rzymu sięga 990 r., a pozostawił ją po sobie arcybiskup Canterbury Sigerico, opisując 79 etapów swojej podróży. Po dzisiejsze dni jest postrzegana jako najważniejszy i najbardziej wartościowy dokument ze szlaku dla pielgrzymów. W średniowieczu, kiedy nastała moda na pielgrzymki, w ramach pokuty obowiązkowo należało przejść pieszo przynajmniej 25-30 km dziennie Via Francigena.
Kilka ujęć trasy od strony szwajcarskiej
Trasa Via Francigena
Cała trasa ma około 1.600 km, powstała na resztkach dróg rzymskich, które po upadku Imperium podupadły lub zostały zniszczone w wyniku najazdu Barbarzyńców. Do stworzenia włoskiej części szlaku przyczynili się Longobardowie, którzy w ten sposób chcieli wywinąć się spod kontroli Imperium Bizantyjskiego i połączyć Królestwo Pavia z Tuscia, nazywając trasę Via di Monte Bardone. Po Longobardach to Frankowie przedłużyli trasę o Francję i nadali jej nazwę Via Francigena, która w Polsce jest znana również jakko Droga Franków. Tak naprawdę to mowa o Vie Francigene (w liczbie mnogiej), ponieważ jest ich kilka, a wszystkie prowadzą do Rzymu!
Szczegółowa trasa tej najbardziej popularnej z Canterbury do Rzymy wiedzie przez Dover, Arras, Reims, Besançon, Lozanna, Martigny, Wielka Przełęcz Świętego Bernarda, Aosta, Ivrea, Pavia, Piacenza, Lucca, Siena, Viterbo, Rzym.
Via Francigena w Dolinie Aosty obejmuje kilka etapów (w linkach są zawarte informacje o każdym z nich).
Tappa 01 – Dal Gran S. Bernardo a Echevennoz
Tappa 02 – Da Echevennoz ad Aosta
Tappa 03 – Da Aosta a Chatillon
Tappa 04 – Da Chatillon a Verrès
Tappa 04 – Variante 1 – Chatillon
Tappa 05 – Da Verrès a Pont St. Martin
I jeszcze kilka zdjęć z trasy w Valle d’Aosta, która prowadzi na Wielką Przełęcz Świętego Bernarda.
We Włoszech Via Francigena jest bardzo znana i była obiektem wielu projektów mających na celu jej waloryzację oraz zwiększenie świadomości zarówno wśród mieszkańców jak i turystów. Po włoskiej stronie jest bardzo popularne pokonywanie trasy nie tylko pieszo, ale i rowerem.
Od 1994 roku Via Francigena otrzymała status „Trasy Kulturowej Rady Europy”, która uznała jej kulturalne i historyczne znaczenia dla Europy.
Przydatne linki o Via Francigena
Europejskie Stowarzyszenie Vie Francigene: Opisy poszczególnych odcinków tras, miejsca gdzie zjeść, spać, co zobaczyć, relacje z podróży czy wydarzenia w Europie dotyczące Via Francigena.
Festiwale i imprezy w miasteczkach na trasie Via Francigena: Od czerwca do września w czterech państwach przez które przebiega Via Francigena odbywają się różne imprezy kulturalne, festiwale, trekkingi, ryneczki z typowymi produktami (z czego najbliższy 4 lipca w Saint-Rhemy-en-Bosses i chyba się wybiorę, bo to tuż obok mnie!).
Strona włoskiego Ministerstwa Dóbr Kultury. Główny cel to waloryzacja włoskiej części Via Francigena. Na stronie informacje o wydarzeniach, ciekawostki, historia trasy (strona po włosku, francusku, angielsku i hiszapńsku).
Paragon z podróży, a tam relacja z podróży dwóch Polaków, którzy na piechotę przeszli od Canterbury do Rzymu. Warta przeczytania 🙂
Powiem wam, że pisząc ten artykuł naszła mnie ochota na pokonanie chociaż kawałka Via Francigena i chociaż mało kiedy zwracałam na to uwagę, to część mojego ulubionego szlaku wzdłuż kanału Ru Neuf leży właśnie na tym historycznym szlaku. Tylko, że ja bym chciała więcej i dalej :-). Cóż, może kiedyś, w końcu mam go pod nosem, a włoska część jest ponoć najpiękniesza. TO zdjęcie chyba najlepiej to obrazuje, prawda?
To jakby co – gdybyś się kiedyś zdecydowała – to ja się piszę 🙂 🙂 🙂
Będziemy w kontakcie :-). Sama na taką wyprawę raczej bym się nie porwała!
Na takie coś to trzeba by mieć dużo zacięcia. I sił… I czasu. Ale widoki doprawdy wspaniałe. 🙂
Czasu na pewno, z relacji którą podlinkowałam wynik, że im to zajęło 70 dni… Myślę, że to taka trochę wyprawa życia, w sensie na długo, albo wręcz na zawsze pozostaje w pamięci: ludzie, miejsca, widoki. Takich doświadczeń się nie zapomina :-).
Agnieszko wiesz, ja mysle ze to wspaniale przezycie, odbycie pieszo takiej pielgrzymki przez gorskie szlaki i to z punktu widzenia duchowych przezyc i jako przygoda i poznanie samego siebie. Pozdrawiam serdecznie Beata
Też tak myślę, na taką wyprawę powinni wybrać się wszyscy przed ślubem :-D.
Pingback: Toskania i Alpy apuańskie – w sierpniu to się (nie) może udać! | CiekawAOSTA
Bardzo ciekawy artykuł . Jutro idę. .Acqupendente -Montefiascone. Pozdrawiam z Toskanii
Pozdrawiam i życzę pomyślnej drogi :-). Dziś byłam na Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda i już kilka osób idących widziałam, chociaż leżał jeszcze śnieg. To musi być wspaniałe doświadczenie!
W tym roku po raz trzeci udajemy się z mężem na via francigenę. Najpierw przeszliśmy odcinek z Lukki do Rzymu, potem z Lozanny do Pavii. Teraz chcemy połączyć oba te odcinki z Pavii do Lukki. Potwierdzam: jest przepięknie, pustawo, trochę trudno o albergue… Ale warto! Włochy mają więcej do zaoferowania niż inne drogi pielgrzymkowe w Europie razem wzięte.
Za dwa tygodnie wylatuję do Mediolanu i stamtąd jadę na Wielką Przełęcz św Bernarda aby rozpocząć moją szóstą już pielgrzymkę. Tym razem Via Francigena do Rzymu.
Wow! Mam nadzieję, że wszystko się powiodło i udało się dotrzeć. Ja sama również chciałabym kiedyś przejść przez tę trasę :).
Pingback: Szlaki mało uczęszczane, a tak samo malownicze | CiekawAOSTA