Koronawirus w Krainie Lodu czyli zmagania z wirusem w Valle d’Aosta

Dzisiejszego wpisu nie planowałam i nie będzie za długi, ale ponieważ otrzymuję od was sporo wiadomości odnośnie sytuacji w Valle d’Aosta to postanowiłam napisać, a raczej pokazać co i jak u nas się dzieje. W całym wpisie znajdziecie zdjęcia z dzisiejszego dnia. które zrobiłam rano jadąc do pracy. Te z moją córką są zrobione w ogródku przez mojego męża. Do niedawna Valle d’Aosta była jedynym regionem we Włoszech bez przypadków koronawirusa, ale w ostatnich dniach potwierdzono siedem przypadków. Także dopadło i nasz region, co było do przewidzenia. 

4 marca włoski Rząd wydał dekret o zamknięciu szkół od 5 do 15 marca (ale ponoć ten termin zostanie przedłużony przynajmniej do 3 kwietnia) i tak od wczoraj moje dzieci są w domu jak i jedno z rodziców. Temat zamkniętych szkół jest na językach wszystkich z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że na razie nie przewidziano żadnych ulg dla pracujących rodziców, żeby zostać w domu z dziećmi, które w tym momencie mają obowiązek szkolny odbywać na odległość.

Szkoła na odległość! 

W poniedziałek idę do szkoły mojej córki po lekcje do odrobienia i listę tematów do przerobienia i nauczenia. Po drugie takie ulgi w każdym razie będą najpewniej przysługiwać tylko osobom zatrudnionym na umowę o pracę, a jak wiadomo we Włoszech jest mnóstwo osób na umowach śmieciowych, które w tym momencie mają problem z organizacją życia domowego.

Ja i mój mąż pracujemy w administracji publicznej i w tym trudnym okresie mimo wszystko możemy sobie pozwolić na urlop i zostanie w domu na zmianę lub ewentualnie możemy też liczyć na pomoc rodziców Patryka. Właściwie całe Włochy się aktualnie zatrzymały i nie wiadomo za bardzo ile to potrwa. My staramy się żyć i funkcjonować w miarę normalnie, po prostu zwolniliśmy jak wszyscy, więdząc, że to odbije się w znaczny sposób na gospodarce, ale cóż robić?

Podzielę się z wami ciekawym linkiem w języku włoskim: Lezioni sul sofà. To projekt włoskich autorów książek dla dzieci, którzy od momentu krysysu koronowirusa postawili stronę i dzielą się wiedzą! W kilkunastu gminach dzieci nie chodzą do szkoły już trzeci tydzień i dziś nie wiadomo jak długo to potrwa. a tzw. homeschooling nie został aktywowany od razu, a dopiero od kilku dni. 

Z pozytywów dzielę się z wami pięknymi zdjęciami!

Wczoraj cały dzień padał śnieg i napadało go naprawdę sporo. W okolicach Courmayeur, u stóp Monte Bianco, spadło aż 80 cm (notabene powodując zagorożenie lawinowe w dolinie Ferret). U mnie trochę mniej, bo tylko około 50, ale jak na początek marca to naprawdę sporo! Dziś rano jadąc do pracy nie mogłam się powstrzymać i zboczyłam z drogi. Po prostu musiałam sfotografować te krajobrazy jak z Krainy Lodu! Dziś z dziećmi w domu został mój mąż i oczywiście korzystali ze śniegu budując iglo w ogródku! Na jutro zapowiadają również słoneczną pogodę i planuję, że gdzieś się wybierzemy na spacer, ale ponieważ ostatnio wszytstkie plany biorą w łeb, to nic więcej nie piszę. Podzielę się po fakcie!

I jeszcze moja córka, która zamiast być w szkole jest w domu i buduje iglo w ogródku. 

Jeśli macie jakiekolwiek pytania odnośnie pobytu w Valle d’Aosta w tym okresie to piszcie proszę! 

Trzymajcie się ciepło (to ponoć zabija wirusy!).

Agnieszka

Bookmark the permalink.

4 Comments

  1. Ja mam pytanie. Ile kosztuje utrzymanie w dolinie Aosta dla jednej osoby?

    Chciałbym się tam przeprowadzić bo uwielbiam letnie górskie wędrówki jak i nartowanie zimą. Niestety moja pensja jako programisty nie jest duża, w przeliczeniu ok. 1800 Euro netto na polskiej umowie. Utrzymam się za tyle tam spokojnie czy lepiej nie ryzykować?

    • Agnieszka Stokowiecka

      Oczywiście, że się Pan utrzyma! Wynajęcie mieszkania około 400 – 600 euro miesięcznie, koszta samochodu i życia, spokojnie można dać radę.

      • To miło słyszeć. Szukałem w Austrii, ale tam ceny wynajmu są ostatnio kosmiczne (najwyższy wzrost cen w Europie w ostatniej dekadzie). Ciężko znaleźć coś do wynajęcia poniżej 1000 EURO za miesiąc.

        Problem mam z językiem, ja bardzo dobrze po angielsku (z amerykanami pracuję) i jako-tako po niemiecku, a tam włoski i francuski, ale jak się przyłożę to może się nauczę? 🙂

  2. Piękne widoki na zdjęciach. W mojej i okolicznych szkołach funkcjonuje dziennik elektroniczny. Każdy uczeń i jego rodzic mają do niego dostęp. Tą drogą nauczyciele wysyłają materiały dla uczniów – czyli mamy tzw. nauczanie zdalne. Kontakt z uczniami mamy również przez pocztę elektroniczną. Pozdrawiam i życzę zdrowia oraz pogody ducha.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *