Dawno na blogu nie było żadnego przepisu i postanowiłam to nadrobić. Na targach rękodzieła Fiera di Sant’Orso zaopatrzyłam się w ser Bleu d’Aoste i wymyśliłam, że będzie idealny na pyszne risotto z serem pleśniowym.
Zanim jednak podzielę się z wam niezwykle łatwym przepisem to napiszę kilka słów o serze. Bleu d’Aoste to niebieski ser pleśniowy produkowany wyłącznie w regionie Valle d’Aosta przez Mleczarnię w Gressan: Centrale Laitière Vallée d’Aoste. Podobnie jak znana wszystkim Gorgonzola, również Bleu d’Aoste otrzymuje się z pełnotłustego mleka krowiego, dodatkowo jednak w Valle d’Aosta wykorzystuje się mleko krów wypasanych na wysokości powyżej 600 – 700 m n.p.m.
Ser wymyślił w marcu 2005 roku Dottor Battista Locatelli. Bleu d’Aoste bardzo szybko zyskał uznanie i pierwsze nagrody: w październiku 2005 roku w Weronie wygrał złoty medal (medaglia d’oro) w Czwartej Olimpiadzie serów Górskich w kategorii Serów niebieskich. Tę samą nagrodę uzyskał ponownie w 2007 roku w Szóstej edycji Olimpiady w Oberstdorf w Niemczech.
Bleu d’Aoste świetnie smakuje na kromce świeżego chleba lub z dodatkiem pikantnego dżemu w czerwonej papryczki.
Przepis na risotto z serem pleśniowym
Ja wykorzystałam lokalny ser Bleu d’Aoste, ale ponieważ w Polsce daremnie takiego szukać to polecam do przepisu każdy rodzaj niebieskiego sera.
Składniki na 4 osoby:
- 320 g ryżu Carnaroli
- pół małej cebuli
- łyżka masła
- 200 g sera Bleu d’Aoste lub innego niebieskiego np. Gorgonzola lub Bleu
- 1,5 szklanki białego wina
- 1 litr mięsnego wywaru
Wykonanie:
- pokroić w małą kostkę cebulę i zeszklić na maśle
- dodać ryż i tostować przez kilka minut
- dodać szklankę białego wina i nie mieszać tylko poczekać aż wino wyparuje
- podlewać ryż gorącym wywarem (nie za dużo na raz), mieszając przez około 15 minut.
Jak ryż jest już gotowy to zmniejszyć maksymalnie ogień, dodać drobno pokrojony ser i pół szklanki wina, mieszać czekając aż się równomiernie rozprowadzi.
Ser ma charakterystyczny smak i zapach, dodatkowo jest bardzo słony, także lepiej dodać mniej niż więcej, ja dodałam tylko połowę zalecanej porcji, a smak i tak był bardzo wyraźny.
Voilà, è pronto! Prawda, że bardzo proste?
Smacznego!
Nie jestem wielką fanką risotta, ale dla takiego sera dałabym się namówić na spróbowanie 🙂
Szczególnie jakbym to ja przygotowała 😀 .
A to na pewno 😀
Fajnie ten ser wygląda, aż bym miała ochotę spróbować :), bardzo dawno nie robiłam risotto muszę znowu spróbować 🙂
Wygląda i samkuję :-). Cieszę się, że zainspirowałam Cię do powortu do risotto. Danie jest proste i smaczne.
Przepis przyjemny i historia też 🙂 zwatpilam gdy przeczytałam rok wynalezienia! 🙂
A dlaczego zwiątpiłaś? Że w sumie niedawno wynaleziony?