Ostatnio otrzymałam kilka wiadomości z zapytaniem czy warto przyjechać do Valle d’Aosta we wrześniu? Cóż, wszystko zależy od celu podróży i oczekiwań. Wróciłam wspomnieniami do mojej pierwszej wizyty w Dolinie Aosty, a było to właśnie na przełomie września i października 2005 roku! Aż trudno mi uwierzyć, że od mojego pierwszego kilkudniowego pobytu minęło 10 lat. Postanowiłam odgrzebać moje stare zdjęcia i napisać czy warto wybrać się na urlop w Alpy we wrześniu. Mam nadzieję, że na podstawie mojego wpisu będzie wam łatwiej zdecydować czy wrzesień to dobry moment na wasz pobyt.
Tańsze noclegi! Ale o ile?
Tańsze noclegi poza sezonem to bez wątpienia zachęta do przyjazdu w Alpy. Wysoki sezon kończy się w sierpniu i wrzesień to najczęściej tzw. media stagione, czyli średni sezon.
Noclegi są tańsze, w zależności od miejsca, o jakieś 10-20%. Wrzesień ma jednak inne plusy! We wrześniu bez problemu znajdziecie nocleg w wybranym miejscu, również na ostatnią chwilę. W apartamentach również na mniej niż 6 nocy (zgodnie z zasadą od soboty do soboty), co w wysokim sezonie jest często niemożliwe.
Warunki pogodowe
Pogoda jest nadal ładna i jesli dzień jest słoneczny to naprawdę można powiedzieć, że niczym się nie różni od sierpnia. Jednak szybciej robi się ciemno, a wieczory są już chłodne i o tym trzeba pamiętać wybierając się w góry. Załamania pogodowe są możliwe tak jak i śnieg ponżej 3000 m n.p.m. Takich „atracji” jednak i w sierpniu można uświadczyć.
Co w plenerze piszczy
Mniej imprez plenerowych, ale te które się odbywają we wrześniu są zdecydowanie warte zobaczenia. Szczególnie polecam rekonstrukcję zdarzeń ze zdobycia fortecy Bard w 1800 roku przez Napoleona, impreza zwana Napoleonica zyskuje z każdym rokiem coraz więcej rozgłosu i widzów!
Kolejką do góry!
Wyciągi w ośrodkach Courmayeur, Monterosa, Cervinia i Pila oraz w tych mniejszych jak Cogne, Chamois do jeziora Lod czy Torgnon zamykają 6 września, po pracach konserwacyjnych ruszą ponownie w sezonie zimowym. Wyjątkiem jest kolejka z Champoluc (Monterosa SKI) do stacji Crest, otwarta do 26 listopada (Zamknięta w 2018 roku w celu modernizacji, ponowne otwarcie przewidziane w listopadzie 2018). To jest na pewno jakieś ograniczenie do szybkiego dostania się w wyższe partie Alp. Jednak spokojnie, kolejka Skyway na Punta Helbronner nie zamyka nigdy :-).
Polecam wam relację z naszego wypadu do Crest w ostatnią niedzielę lata. Była jazda kolejką, polenta z prawdziwkami w schronisku górskim, trekking, krowy i dużo słońca: Val d’Ayas i Aroula. Dzień jak nie co dzień.
Trekbus Gran Paradiso
Trekbus, który kursuje pomiędzy dolinami masywu Gran Paradiso jest dostępny tylko do 15 września, a to może ograniczyć trochę wyprawy w góry. Jadąc do jednej z dolin i zostawiając tam samochód, musimy pamiętać o tym, że do tego samego miejsca trzeba wrócić. Latem z trekbus można zaszaleć trekkingiem pomiędzy dolinami, jesienią niestety mniej.
Gdzie ten śnieg?
Często się mnie pytacie ile jest śniegu we wrześniu na wysokości około 3000 m n.p.m. Na pewno mniej niż w czerwcu! To z pewnością jeden z powodów dla których najtrudniejszy na świecie bieg po wysokogórskich szlakach Tor des Geants odbywa się właśnie na początku września!
Nocowanie w biwaku
Mniej turystów, chociaż czy to widać na szlakach w VdA? Szlaków jest tyle (ponad 5000 km), że i w sierpniu nie ma ryzyka korków :-). Zachętą może być za to większa dostępność biwaków w wysokich Alpach, w których można przenocować, pamiętając jednak, że kto pierwszy ten lepszy! Wybierając się na dłuższy trekking na pewno we wrześniu jest większe prawdopodobieństwo wolnego miejsca. A taki nocleg w biwaku z widokiem na Mont Blanc o poranku to dopiero przygoda, tutaj o tym pisałam :-).
W dolinie idealnie
Kto powiedział, że trzeba od razu chodzić po wysokich górach? Wrzesień to idealny miesiąc na zwiedzanie pieszo doliny, od miasteczka do miasteczka! Od Pont-Saint-Martin na granicy z regionem Piemont do Courmayeur na granicy z Francją lub odwrotnie. Kościółki, kapliczki, zabytki, mało znane miejsca, muzea, zamki, tradycje, widoki! To się nazywa Bassa Via VdA, czyli trekking na średniej wysokości przez kilka dni i pieszo. Poszczególne etapy można pokonać od 4 do 6 godzin, minimalna wysokość to 320 m w Donnas, a maksymalna to 1894 m n.p.m w Ollomont. W środku lata pokonanie pieszo Valle d’Aosta jest czystym szaleństwem, ale we wrześniu? Jest idealnie!
Chiusi per ferie, czyli zamknięte jesteśmy na urlopie
Może być i tak, że część barów i restauracji we wrześniu będzie zamknięta, chociaż to jest jednak bardziej prawdopodobne w październiku. Po sezonie letnim również właściciele udają się na zasłużony odpoczynek.
To jak? Valle d’Aosta we wrześniu jest dla was?
Alla prossima
Agnieszka
Jeśli masz jeszcze chwilę to przeczytaj o najtrudniejszym biegu Tor des Geants po wysokogórskich szlakach w Valle d’Aosta. Miałam okazję być wolontariuszką podczas tego biegu w 2016 roku i podzieliłam się moimi wrażeniami na blogu.
Jak dla mnie więcej argumentów przemawia do mnie za wrześniem ale potem jest jeden taki wielki argument, który mnie zmusza spędzać wakacje poza domem w sierpniu.
Chyba się domyślam co to za argument :).
Wrzesień to jest mój ulubiony miesiąc na Włochy. Także na chodzenie po górach:). Czas szybko leci … 10 lat, a jakby to było wczoraj.
Ja też lubię wrzesień! Tak właśnie pomyślałam… 10 lat? Niemożliwe!
Bardzo ciekawy blog. Z przyjemnością spędziłam tu parę chwil i oczywiście pozachwycałam się pięknymi widokami:)
Dziękuję :). Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej. Pozdrawiam.
Zdecydowanie wrzesień ma dla mnie same plusy, mniejsza ilość turystów, chłodniejsze temperatury, niższe ceny. Nigdy w Alpach nie byłam ale gdybym miała możliwość to wrzesień wydaje się idealny. Pozdrawiam Gosia
Też uważam, że wrzesień ma dużo plusów i w tym miesiącu warto przyjechać. Pozdrawiam :).
Myślę, że zdecydowanie warto. My na wakacje jeździmy albo w czewrcu przed sezonem albo we wrześniu po sezonie, taniej i bez dzikich tłumów 🙂
To może kiedyś i w moje strony się wybierzecie? Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :).
Wrzesień to we Włoszech magiczny jest. Mój mąż twierdzi, że najlepiej nad morze chodzić we wrześniu, bo woda jest najbardziej odpowiednia :). Ja bym się mogła wybrać do Aosty nawet w lipcu, bo naprawdę tam pięknie.
Ma rację! Po lecie jest tak nagrzana, że hej! A na Ciebie to czekam, sama wiesz :).
Myślę, że pojechałabym w Alpy o każdej porze roku. Chociaż jak do tej pory byłam tam tylko raz…miesiąc temu 🙂
O, a gdzie byłaś dokładnie? Fakt, w Alpach, o każdej porze mozna znaleźć coś dla siebie :-).
Pingback: Val d'Ayas i Aroula. Dzień jak nie co dzień | CiekawAOSTA
Byłem w ostatnich miesiącach kilkukrotnie w rejonie Doliny Aosty i samej Aoście. Genialne i przepiękne miejsce. Za kilka dni (dokładnie 4, już odliczam:) znów tam zawitam. A później wyprawa na Tete Blanche. A co do strony to…super i gratuluję chęci do pisania. Pozdrawiam:)