Lodziarnie Gelaty przy Via Porte Pretoriane inaugurowano latem zeszłego roku i przyznaję że mało który lokal w stolicy regionu wzbudził kiedykolwiek tak wiele dyskusji. Do tej pory jednych zadziwia, a u innych powoduje niesmak i nie chodzi bynajmniej o smak lodów, a o wystrój, ktory sami przyznacie jest dość kontrowersyjny. W lodziarni bowiem główne miejsce zajmuje ołtarz, który jest cześcią wystroju. Ktoś mógłby się zapytać po co ołtarz w lodziarni i jak się tam znalazł. Otóż ołtarz został zakupiony w regionie Piemont specjalnie po to, aby stać sie częścią lodziarni. Ot taki chwyt marketingowy.
Wszystko zgodnie z zasadą: nie ważne co mówią, ważne, że mówią. Dla jednych do świetny chwyt marketingowy, dla innych profanacja odczuć i symboli religijnych.
Włascicielom lodziarni udało się pozostać na językach mieszkańców przez bardzo długi czas, przynajmniej przez taki, aby nawet z ciekawości spora ich część przyszła skosztować lodów. Przyznam, że są dobre, chociaż moim zdaniem w Aoście można znaleźć lepsze. Plusem lodziarni jest ładny ogródek, który znajduje się wewnątrz budynku.
Lodziarnia Gelaty szokuje was czy raczej nie?