Lotnisko w Dolinie Aosty nosi imię Corrado Gex, słynnego lotnika i leży w gminie Saint-Christophe, 2 km od centrum Aosty. Lotnisko posiada tylko jeden terminal i jeden pas startowy o długości 1499 m. Jest naprawdę bardzo małe chociaż dostosowane do ruchu zarówno turystycznego jak i handlowego.
Przed 2008 rokiem linie lotnicze Air Vallée latały codziennie do Rzymu, a w okresie letnim na Sardynię. Pomiędzy 2008 i 2012 rokiem lotnisko zamknięto i skupiono nad jego modernizacją dzięki której port lotniczy wyposażono w system automatycznego lądowania w przypadku słabej widoczności oraz oświetlono pas startowy, który jednocześnie wydłużono o ponad 200 m.
Niestety, aktualnie z lotniska w Dolinie Aosty nie ma regularnych lotów do żadnego europejskiego miasta. W 2012 roku, po zakończeniu prac modernizacyjnych, ogłoszono przetarg na lot na trasie Rzym-Aosta, który wygrały szwajcarskie linie lotnicze Darwin Airlines. Przetarg został zawieszony między innymi dlatego, że przewoźnik, który go wygrał nie podlega prawu Unii Europejskiej. Od tamtej pory nastąpiła cisza na temat lotu do Rzymu i pozostaje stara metoda, czyli loty z Turynu lub Mediolanu.
Loty na szybowcach nad Alpami
Port lotniczy zrealizowany w latach 50 XX wieku bardzo szybko stał się punktem odniesienia dla lotów sportowych, głównie z inicjatywy lokalnego aeroklubu, który działa do dziś i skupia między innymi miłośników lotów na szybowcach. Warunki atmosferyczne panujące w dolinie wyjątkowo sprzyjają uprawianiu sportów w powietrzu i przyciągają amatorów i profesjonalistów z całej Europy. Jak bardzo musi być emocjonujące podziwiać z lotu ptaka szczyty Mont Blanc czy Matterhorn, wiedzą tylko ci, którzy to przeżyli!
Na stronie Aeroklubu znajdziecie więcej ciekawych zdjęć zrobionych podczas lotów szybowcem.
Wizyta na lotnisku może być ciekawym doświadczeniem jeśli trafimy akurat na pokaz lotniczy, a przy tym na możliwość skorzystania z lotu awionetką (około 40 euro od osoby za 30 minut lotu nad Doliną Aosty). Dla dzieciaków to również wspaniała okazja do zwiedzenia kokpitu małego samolotu.
Przyznaję, że brakuje mi mieszkania w pobliżu dużego lotniska, które daje więcej możliwości podróży i jest oknem na świat. Sama podróż na lotnisko do Mediolanu lub Turynu jest dosyć długa i dlatego, żeby wydostać się z serca Alp ostatnio częściej wybieram samochód. A wy, czy mieszkając w pobliżu lotniska i w dobie tanich lotów, korzystacie i podróżujecie?