Na Chamois mówią Perła Alp i miejsce z innej epoki. Nic dziwnego w tej małej wiosce położonej na zboczu drogi prowadzącej do Valtournenche nie ma dróg i samochodów. Można się tam dostać tylko kolejką górską! I nie, to nie jest miejscowość tylko na urlop letni czy zimowy. W Chamois mieszka 97 osób na stałe i oni również, żeby wydostać się ze swojej miejscowości korzystają z kolejki górskiej, która zabiera ich do Antey-Saint-André.
Najpiękniejsze miasteczka w górach
Miejscowość Chamois należy do tzw. sieci Pereł alpejskich. Są to nieliczne wioski w całych Alpach, które w rygorystyczny sposób przestrzegają zasad dotyczących zrównoważonego rozwoju gwarantując turystom niezapomniane, ale i powolne wakacje.
Sieć Alpine Pearls powstała w 2006 roku w ramach dwóch projektów europejskich programu Alpine Space! Dziś skupia 21 miejscowości w całych Alpach, które promują pewien styl spędzania urlopu! Więcej informacji o Perłach Alp przeczytacie na ich stronie poznając pozostałe miejscowości w całych Alpach: Alpine Pearls.
Chamois zimą
Dziś zabieram was na zimowy spacer po Chamois jeden z Pereł Alp, która jest w sieci od samego początku. To jest naprawdę bardzo urokliwe miejsce, które warto zobaczyć również zimą. Ostatni raz zimą byłam w lutym 2019 roku, ale jak to ja relację i zdjęcia publikuję ze sporym opóźnieniem, ale myślę, że i w tym roku można z nich skorzystać.
Do Chamois tylko kolejką
Kolejka górska do Chamois odjeżdza z miejscowości Antey-Saint- André, a dokładnie z Buisson. Kolejka jest zakwalifikowana jako transport lokalny, wiec podróż nią kosztuje grosze (około 5 euro w dwie strony). Z kolejki widać idealnie Matterhorn i podróż trwająca około 10 minut jest ciekawym doświadczeniem.
Chamois bez drogi dojazdu
Warto wspomnieć, że to sami mieszkańcy zdecydowali już dawno temu, bo na początku XX wieku, że do Chamois nie bedzie prowadziła żadna droga asfaltowa. Budowa drogi zdecydowanie zmieniłaby otaczający miejscowość krajobraz oraz wpłynęła na plan zagospodarowania przestrzeni w miejscowości. Do dziś w Chamois zachowały się kamienne, wąskie drogi pomiędzy budynkami, niemożliwe do utrzymania gdyby miała przez miejscowość przechodzić droga asfaltowa. Dodatkowo gdyby tę drogę wybudowano Chamois dziś nie byłaby tym czym się stała. Symbolem zrównoważonego rozwoju i perłą Alp!
Co robić w Chamois zimą i nie tylko…
Na miejscu zimą sporo się dzieje: można jeździć na nartach zjazdowych i na biegówkach na trasie w lesie, która łączy tę miejscowość z La Magdeleine, na sankach lub polecieć szybowcem czy lotnią! Narty zjazdowe w Chamois nie mają dużo tras, ale za to widać z nich Matterhorn i są zdecydowanie dla osób, które doceniają spokój na zjazdówkach.
W Chamois są idealne warunki do latania szybowcem i lotnią i dlatego własnie tam znajduje się jeden z aeroklubów regionu.
W zeszłym roku o Chamois było głośno dlatego, że ktoś z okazji walentynek wybudował labirynt ze śniegu, który był dobrze widoczny z górnych partii Chamois! Pojechałyśmy go zobaczyć z córką i przy okazji pokorzystałyśmy ze śniegu wygłupiając się na sankach.
Zdjęcia z naszych saneczkowych szaleństw.
Z Chamois można dostać się krótkim spacerem przez las (zimą na biegówkach) do miejscowości La Magdeleine. Niech was nie zaskoczą małe samochodziki Ape w Chamois gdyż droga łącząca obie miejscowości jest dla nich przejezdna.
W Chomois są bary i restauracje i w sezonie nie ma problemu ze znalezieniem czegoś do jedzenia, ale jeśli wybieracie się poza sezonem zimowym czy letnim, to warto przyjechać z własnym prowiantem.
Zostawiam link do strony wyciągu górskiego: Funivia Chamois.
Na blogu są jeszcze dwa inne wpisy o Chamois :). Jeden zimowy, w którym piszę i o szlaku z La Magdleine i o nartach: Chamois, tam gdzie diabeł mówi dobranoc i jeden letni Ekoturystyka w Chamois.
Chamois dość trudne do wymowy, ja nazwałem je ” szła mgła „, a cervinia – cukinia i parę jeszcze innych, kuzynka Ania miała ze mnie niezły ubaw.
🙂
Haha, dobrą ma Pan wyobraźnię! Pozdrawiam
P.S. Chamois wymawia się Szamła, czyli był Pan blisko, a Cervinia – Czerwinia.