Val Ferret jest jedną z bocznych dolin Doliny Aosty i leży na obszarze gminy Courmayeur, u stóp najwyższego szczytu Europy. Zimą zamienia się w raj dla narciarzy biegowych, a latem w oazę spokoju, chociaż nie wszędzie, ale o tym za chwilę. Od północy Val Ferret graniczy ze Szwajcarią poprzez Przełęcz Ferret (Col Ferret) 2537 m n.p.m. Wzdłuż Val Ferret, po lewej stronie, rozpościerają się najwyższe szczyty masywu Mont Blanc, które można podziwiać spacerując czy jadąc na rowerze: Mont Dolent – 3819 m, Aiguille de Triolet – 3874 m, Aiguille de Talèfre – 3730 m, Aiguille de Leschaux – 3759 m, Grandes Jorasses – 4208 m, Dente del Gigante – 4013 m.
Do Val Ferret wybraliśmy się latem zeszłego roku, gdyż tam właśnie przeprowadziła się szkółka jeździecka do której uczęszczałam, a koniecznie chciałam kontynuować lekcje jazdy, szczególnie, że odbywały się w plenerze. Na miejscu okazało się, że konie nie są jedyną atrakcją i ku mojemu zdumieniu odkryłam świetne miejsce na rodzinną wycieczkę. Pogoda niestety spłatała nam figla i końcówkę spaceru w plenerze spędziłam w kroplach deszczu, ale i tak było warto! Widoki, które się przede mną rozpościerały warte były każdego grzechu, a już na pewno kilku kropel deszczu!
Deszcz na szczęście okazał się tylko przelotny i nic nie stało na przeszkodzie, aby po spacerze na grzbiecie konia wybrać się na piesze zwiedzanie Val Ferret. Pieszo lub rowerem nawet nie mając dużego doświadczenia można dojść do: Pavillon e al Belvedere (pieszo), schronisko Bertone al Pré del la Saxe (pieszo lub rowerem), schronisko Boccalatte alle Grand Jorasses (pieszo), schronisko Bonatti al Malatrà (pieszo). Nam się nie udało dojść w żadne z tych miejsc, nie byliśmy po prostu przygotowani na taką wyprawę, wraz z dwuletnia córką spacerowaliśmy wzdłuż rzeki Doire de Ferret, podziwiając malownicze krajobrazy.

Widok na Val Ferret w Dolinie Aosty. Źródło Wikimedia.it
Po spacerze wróciliśmy do punktu wyjścia, czyli na parking Planpincieux, gdzie po przyjeździe do Val Ferret zostawiamy samochód, a na przeciwko którego znajduje się Club des Sports (1598 m n.p.m.), oferujący ciekawe rozrywki: 18 dołkowe pole do mini golfa, strzelanie z łuku do celu, tenis stołowy, piłkarzyki, trampoliny i bungee. Dla najmłodszych do dyspozycji duży plac zabaw oraz basen z piłeczkami, dla trochę starszych dzieci możliwość nauki jazdy na quadach elektrycznych. Wstęp na teren klubu jest płatny (1 euro) i w tej cenie można korzystać z placu zabaw, za poszczególne atrakcje płaci się oddzielnie:
-
leżak, 3 euro za cały dzień, 2 jeśli już zapłaciliśmy za wstęp;
-
mini golf, 4 euro dzieci, 6 euro dorośli;
-
basen z piłeczkami, 1,50 euro za 15 minut;
-
bungee, 5 euro za 5/7 minut;
-
trampoliny, 3 euro za 10 minut.
W cenie 25 euro można zakupić abonament o wartości 30 euro i w ten sposób otrzymać 16% zniżkę na wszystkie atrakcje.
Ku uciesze naszej córki na ternie klubu spędziliśmy trochę czasu. Teren jest ogrodzony i bezpieczny, było co prawda sporo rodzin z dziećmi, ale atrakcji nie brakło dla nikogo. O ciszy i spokoju nie było jednak mowy 🙂
Można porzucić klubowy zgiełk i zdecydować się na zwiedzenie Val Ferret na dwóch kółkach. W odległości 11 km od Planpincieux, znajduje się schronisko Elena (2062 m n.p.m.), ale można się również zatrzymać mniej więcej w połowie drogi, po przejechaniu 4,5 km, i dojechać do małej wioski Lavachey, położonej na wysokości 1662 m n.p.m. Cena wypożyczenia roweru od 6,50 euro za godzinę do 20 euro za cały dzień, za fotelik dziecięcy się nie płaci, za przyczepkę/wózek do roweru 1 euro za godzinę lub opłata stała 2 euro jeśli wypożyczenie trwa dłużej niż 1 godzina.
Pomimo kapryśnej pogody dzień spędzony w Val Ferret zaliczyłam do bardzo udanych i mam nadzieję, że w tym roku ponownie się tam wybierzemy.