U mnie co prawda wiosna dopiero kiełkuje, ale myślami jestem już w moim-nie moim ogródku i planuję, wybieram, sadzę, dbam, zbieram i gotuję (to ostatnie to mąż robi częściej). Postanowiłam zaproponować wam dziś dosyć nietypowy wpis, chociaż myślę, że się wam spodoba. Przedstawiam wam listę sezonowych warzyw i owoców we Włoszech. Podróżując do pięknej Italii warto wiedzieć co i kiedy można zakupić sezonowo, tak aby po pierwsze zjeść zdrowiej, a po drugie taniej.
Jedzenie sezonowch owoców i warzyw to przede wszystkim życie w godzie z naturą. Takie warzywa i owoce mają większą ilość witamin niż te hodowane w szklarniach, także mówimy stanowcze NIE truskawkom przez cały rok. Pamiętajcie, wybierając się na zakupy podczas urlopu, kupujcie wyłącznie sezonowe i lokalne warzywa i owoce!
Tylko w ten sposób poznacie prawdziwie włoskie smaki i aromaty. Gdziekolwiek nie będziecie lokalne produkty są oznaczone, nie da się ich pomylić z innymi. Włosi bardzo zwracają uwagę na to co jedzą i lubią jeść „swoje”.
Oba kalendarze sezonowe są bardzo orientacyjne, gdyż ze względu na warunki klimatyczne i / lub pogodowe w poszczególnych regionach, sezon występowania danych warzyw i owoców może być nieco któtszy lub dłuższy.
Dodatkowo przygotowałam dla was mini kalendarz sezonowy niektórych owoców w Valle d’Aosta.
Owoce sezonowe we Włoszech
Jabłka są zdecydowanie najpopularniejszym owocem Doliny Aosty, głównie uprawia się Renetta (owocowy symbol regionu), Golden delicious, Red delicious oraz Janagold. Owoc doczekał się również dwóch festynów: w Gressan oraz w Antey-Saint-Andre, podczas których można degustować pyszności przygotowane na bazie jabłek: soki, cydry, ciasta, ciastka, chipsy, marmolady i inne smakołyki jak np. frittelle (racuchy)!
Pod koniec sierpnia ogród i las w Valle d’Aosta zachwyci was smakiem śliwek, winogron czy jeżyn! Na szlakach o wysokości 1000 / 1500 m jeszcze we wrzęsniu można znaleźć pyszne jeżyny!
Gdzie w Aoście można zakupić sezonowe warzywa i owoce?
W Supermarkecie (owoce i warzywa pochodzące z Doliny Aosty są oznaczone „provenienza VDA”), na lokalnym rynku (w Aoście w każdy wtorek i sobotę lub w piątek po południu przy Viale della Pace) lub np. jabłka w Gressan zbierając samemu w sadzie u sadownika Mela Augusta.
Ciekawostka o EXPO 2015
Tematem przewodnim wystawy Expo 2015 odbywającej się w Mediolanie w terminie od maja do października 2015 roku będzie jedzenie. Co ciekawe Włosi jako symbol włoskich owoców wybrali… jabłko. Wytłumaczenie jest proste, we Włoszech jest około 50 rodzajów i 700 odmian tego owocu, co gwarantuje różnorodność smaków oraz wielorakość doświadczeń smakowych i zapachowych.
Czy na co dzień kupujecie sezonowo i lokalnie, a jadąc na wakacje również szukacie miejscowych produktów? We Włoszech takie lokalne produkry nazywają się „prodotti a km zero” (produkty z zerową ilością kilometrów). Bardzo mi się ta nazwa podoba, dodatkowo całkowicie oddaje ideę i więcej tłumaczyć nie trzeba :-).
Na zakończenie zostawiam wam zdjęcie mojej córki, która podlewa nasz były ogródek (teraz dom jest do wynajęcia, zajrzyjcie jeśli planujecie pobyt w Valle d’Aosta).
Visualizza questo post su Instagram
A presto
Agnieszka
P.S. Jeśli masz jeszcze chwilkę to przeczytaj również o tradycji pieczenia kasztanów w Alpach!
Świetny kalendarz! 🙂 Ja tylko czekam na początek kwietnia kiedy posieję sobie pietruszkę, seler naciowy, bazylię i wszystko to co na balkonie być powinno;).
Z Twojego kalendarza brakuje mi na południu borówek, moich ulubionych, a praktycznie niedostępnych. Z to pod koniec lutego pojawiły się już hurtowo… truskawki.
Dziękuję. Ja poczekam trochę dłużej, myślę, że tak do połowy maja, mieszkam dosyć wysoko i nie ma sensu siać wcześniej. Za to zioła już za chwilę, za chwil parę i będę znów miała swoje :-). Właśnie u Ciebie to chyba truskawki mozna jeść przez prawie cały rok :-D.
Świetny kalendarz! Przy okazji… pouczę się trochę włoskich słówek 😉 Masz rację, najlepiej korzystać z warzyw i owoców sezonowych. Powoli przyswajam sobie takie podejście, bo wcześniej raczej kierowałam się aktualną zachcianką wg tego, co widziałam na półkach – a na półkach truskawki przez cały rok 😉
Zaskoczyłaś mnie informacjami o jabłku. Nie miałam pojęcia, że są aż tak popularne we Włoszech. Chyba obstawiałabym coś bardziej egzotycznego 😛 Ale fakt, jabłka są super!
Cieszę się, że pomysł na kalendarz się spodobał. Ja również się jeszcze uczę jeśli chodzi o „km zero”, przyznam, że czasami i w grudnu zdarzy mi się zjeść truskawki, ale chyba każdy mam małe grzeszki :-). Jeśli chodzi o jabłko to również jestem zaskoczona, stawiałam na winogrona raczej. Pozdrawiam.
A ja zawsze kojazylam z morela i brzoskwinia 🙂
Konkurs jajeczkowy to był super pomysł. Nie uczę sie wloskiego, choć nie mówię nie. Uwielbiam owoce. Najsmaczniejsze są brzoskwinie i winogrona właśnie we Włoszech. Może kiedyś uda mi się pojechać jeszcze raz do Włoch…krainy słońca,wina i pysznego jedzenia…
hm, właśnie jestem w Rzymie mamy czerwiec, zaraz lipiec, truskawek brak ;(
Hm, dziwne, może tak na południu to już jest po sezonie? U mnie sezon truskawkowy niedawno się rozkręcił i trwa, leśne poziomki dopiero co niektóre dojrzały i czekam, ale ja mieszkam gdzie mieszkam :-). Pozdrawiam i życzę udanego pobytu w Rzymie. Piękne miasto!
Pingback: Co się nie wydarzyło w 2015 roku? | CiekawAOSTA