5 powodów, dla których warto wybrać się w góry latem

Uczestnicy stażu w Mons, w Belgii.

Uczestnicy stażu w Mons, w Belgii.

Zapewne zauważyliście, że ostatnio jest mnie mniej na blogu i wpisy publikuję dość nieregularnie. Składa się na to kilka powodów, a jednym z nich był mój niedawny wyjazd do Belgii na staż relacji międzynarodowych w języku francuskim 😀 . Dziwnie to brzmi, ale tak właśnie było! Staż na Uniwersytecie w Mons trwał dwa tygodnie i był świetną okazją do powrotu do belgijskich wspomnień, do przeżycia wspaniałej przygody i do poznania ludzi z całego świata. Mogę napisać, że Belgia już na zawsze pozostanie mi bliska, bo to właśnie tam w 2003 roku poznałam Patricka. Za każdym razem jak tam lecę to po prostu wiem, że spędzę świetne chwile. Tak było i tym razem. Poznałam kilka interesujących osób oraz dobrze się bawiłam. Bez internetu i bez bloga. Mój komputer nie chciał się podłączyć do sieci, a ja sama jakoś szczególnie nie walczyłam, stwierdzając, że taki detoks dobrze mi zrobi.

Z góry zawsze są piekne widoki, nawet w mieście ;-) . Na zdjęciu Namur w belgijskiej Walonii.

Z góry zawsze są piekne widoki, nawet w mieście 😉 . Na zdjęciu Namur w belgijskiej Walonii.

Teraz jednak do was wracam, a po dłuższch podróżach, szczególnie latem, zawsze przychodzi mi na myśl jak fajnie jest wrócić w góry! Kto jednak nie meszka cały rok w górach powinien poznać:

5 powodów, dla których warto wybrać się w góry latem!

Zapewniam was, że po przeczytaniu od razu przyjdzie wam ochota na spakowanie plecaka i ruszenie w drogę.

1. Wędrówki po szlakach i noclegi w schroniskach lub biwakach

Każdego dnia można wybrać inny szlak górski i podziwiać wspaniałe widoki, delektować się naturą lub po prostu iść przed siebie. W górach nie można się nudzić, są przecież tak bardzo różnonorodne, a każdy dzień na szlaku jest nową przygodą. Jesli wasza forma fizyczna na to pozwala to możecie przemieszać się szlakami od schroniska do schroniska lub od biwaku do biwaku i nawet przez kilka dni nie schodzić do doliny. Tak właśnie działa słynny Tour du Mont Blanc lub Tour del Monte Rosa i mam nadzieję, że i mi kiedyś się uda zaszyć na kilka dni w wysokich Alpach.

Biwak Pascal na wysokości 2920 m n.p.m. W takim miejscu spędzić noc! Wyobrażacie to sobie?

Biwak Pascal na wysokości 2920 m n.p.m. W takim miejscu spędzić noc! Wyobrażacie to sobie?

2. Dużo imprez: sagry, festyny, targi, białe noce w miasteczkach i na hali

W górach może być też wesoło, tłoczno i radośnie. Latem, pod gołym niebem organizowane są festyny czy sagry, z lokalnym jedzieniem, muzyką i tańcami. Czy jest wspanialszy sposób niż relaks wieczorem przy lokalnej polencie i winie, po dniu spędzonym na szlaku? Nie ma! Letnie sagry są tym co latem najbardziej uwielbiam w moim regionie. Od praktycznie czerwca do września w każdy weekend w wielu miejscowościach odbywają się takie lokane imprezy przyciągające i lokalnych mieszkańców, i turystów. Są świetną okazją do poznania tradycji, skosztowania lokalnych produktów i poobserwowania mieszkańców 😉 .

Sagra w miejscowości Etroubles.

Sagra w miejscowości Etroubles.

3. Poznanie swoich możliwości

Każdy dzień jest wyzwaniem, poznaniem siebie i swoich możliwości nie tylko na szlaku, ale i poza nim. Już samo wyjście w góry jest nie lada wyzwaniem organizacyjnym i wymaga przygotowania, za to w górach trzeba umieć szybko ocenić warunki i swoje możliwości. Czy jest lepszy sposób na poznanie samego siebie?

4. Więcej spokoju, więcej relaksu, więcej siebie

Zimą turyści kumulują się na stokach narciarskich, latem tego problemu nie ma. Szlaków górskich jest tak dużo, że wybierajać miejsca mniej uczęszczane, możecie przez cały dzień nie spotkać praktycznie nikogo na szlaku. Czasami każdy potrzebuje spokoju i ciszy, odnalezienia wewnętrznej równowagi, pobycia z samym sobą. Góry są do tego idealnym miejscem.

Odrobina samotności? Góry są do tego idealne!

Odrobina samotności? Góry są do tego idealne!

5. Lokalne produkty prosto z krzaka

Lato to idealny czas na kosztowanie produktów w sposób jaki zimą jest niemożliwy. Chyba nie muszę was przekonywać, że ser fontina zjedzony bezpośrednio na pastwisku, gdzie jest wyrabiany latem, ma o wiele lepszy smak! Borówki czy poziomki prosto z krzaka na szlaku, zebrane jabłka z drzewa czy nawet woda z fontanny to niezapomniane doświadczenie dla podniebienia i zmysłów.

Poziomki znalezione na górskim szlaku mają wyjątkowy smak :-) .

Góry latem to też poziomki znalezione na szlaku! Wiecie, że mają wyjątkowy smak 😉 ?

Na zakończenie kilka przydatnych linków, powiazanych z tym wpisem:

Podzielcie się waszymi spostrzeżeniami odnośnie urlopu latem w górach. Czy jeździcie, gdzie jeżdzicie i co najbardziej doceniacie latem w górach 🙂 ?Chętnie poczytam, a i zapewne jak zawsze pozwolicie mi odkryć coś ciekawego.

Alla prossima.

Bookmark the permalink.

5 Comments

  1. Mieszasz mi w planach tym postem 🙂 Zawsze uważałam, że latem morze, zimą góry. Muszę zobaczyć czy w moich tegorocznych planach wyjazdowych nie będzie choćby coś na kształt gór. Choć Alpy latem kuszą okrutnie.

    • Agnieszka Stokowiecka

      Lubię mieszać w planach :-). Przyznaję się, że ja też zawsze myślałam o górach jao zimowej destynacji, ale.. od kiedy tu mieszkam to uważam, że lato jest świetnym czasem na urlop.

  2. Uwielbiam góry i marzyłam od dzieciństwa by je zobaczyć i po nich się przejść. To dlatego, że pochodzę z regionu Polski gdzie gór nie ma. Gdy je zobaczyłam po raz pierwszy to się zachwyciłam. Potem były wyjazdy w Tatry czy w Bieszczady. Te wszystkie zalety, o których piszesz poczułam na sobie bo w góry chodzę głównie latem czy wiosną. Kiedyś miałam kolegę co też kochał góry. Często jeździliśmy razem po okolicy szukając jakiegoś choćby pagórka porośniętego lasem by chociaż czuć namiastkę górskiego klimatu. Teraz jak jest okazja idę w pobliskie Sierra Nevada w Hiszpanii. W Alpach jeszcze nie byłam i mam nadzieję, że kiedyś je zobaczę. Jedyny problem, to mój mąż nie podziela pasji do gór. Uważa je za anomalię terenu i lepiej jak ziemia jest płaska. Wyciągnąć go w góry jest niemożliwe i raczej nie wierzę, że go tym zarażę. To największa różnica między nami. Dla niego lato to tylko morze i plaża 😛 Z drugiej strony jak mam ochotę to idę w góry sama lub z innymi ludźmi a on życzy mi dobrej zabawy, bym wróciła cało i cierpliwie czeka na mój powrót 😉

    • Agnieszka Stokowiecka

      Doceń męża, bo taka osoba, która chociaż nie podziela Twoich pasji, a mimo wszystko wspiera i pcha do przodu to Skarb! Korzystaj więć i jeśli tylko masz możliwość to idź w góry i wracaj naładowana pozytywną energią, co jest nieuniknione. Przyznaję, że ja sama cały czas uczę się gór, powiedzmy, że nie mam wyjścia mieszkając w samym sercu Alp 😀 .

  3. Ponieważ nie jeżdżę na nartach, to właśnie wolę zdecydowanie góry latem. Mieszkam stosunkowo blisko gór i już od czasów szkolnych czymś naturalnym były wycieczki w pobliski Beskid Śląski czy Żywiecki. Od czasów studiów natomiast polubiłem bardzo Sudety i staram się w nich być przynajmniej raz w roku (w tym roku byłem 2 razy). W Sudetach zachwyca mnie, że poszczególne pasma są tak różnorodne. Zupełnie inne są bowiem Karkonosze od np. Gór Stołowych, Rudaw Janowickich czy Gór Kaczawskich z wygasłymi wulkanami. A wszystko to jedne Sudety 😉 W Alpach latem i jednocześnie na prawdziwym wysokogórskim szlaku byłem tylko 2 razy. Wprawdzie nie we Włoszech, a w Słowenii, czyli w Alpach Julijskich, ale za to z widokami na Włochy (raz włoskim szlakiem) Było to już dobrych naście lat temu… Oczywiście nie muszę mówić, że wrażenia wspominam do dzisiaj, a widoki były wspaniałe…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *