Od dziś we Włoszech oficjalnie ruszają zimowe wyprzedaże, które wcześniej rozpoczęły się tylko w niektórych regionach (Basilicata, Campania, Dolina Aosty i Sardynia). Dzięki obniżce cen sklepikarze liczą na poprawienie swojej sytuacji, która z powodu panującego kryzysu i wysokiego bezrobocia (12,5%), skłania konsumentów do bardziej przemyślanych zakupów i w efekcie do zaciskania pasa.
Kilka słów o tym ile statystyczny Włoch wyda na zimowych wyprzedażach w tym roku. Cytując dane z raportu Codacons (Stowarzyszenie ochrony konsumentów), około 35% włoskich rodzin skusi się na zakupy podczas posezonowych wyprzedaży (w sezonie zimowym 2012/13 było to 40%). I tak w zależności od instytucji badającej nastroje konsumentów, statystyczny Włoch wyda na wyprzedażach od 130 do 250 euro.
W porównaniu z poprzednim sezonem Włosi na pewno zakupią mniej ubrań ze średniej półki. Wiąże się to między innymi z szybkim rozwojem internetowych outletów, takich jak Vente Privee czy BuyVip Amazon, których średniej jakości towary w obniżonej cenie są dostępne przez cały rok.
Jedynie Made in Italy z wysokiej półki ma świetne notowania i nic nie wskazuje na to, aby kryzys w jakiś sposób mógł to zmienić. Te produkty są uwielbiane przez turystów, którzy zrelaksowani na urlopie nie stronią od wydawania pieniędzy. Poza tym Made in Italy nadal stanowi dla nich gwarancję wysokiej jakości.
W tym roku, dość nietradycyjnie, w Dolinie Aosty wyprzedaże rozpoczęły się już 2 stycznia. Centrum Aosty wypełniło się kolorowymi napisami wyprzedaż, w kilku językach: saldi, solde, sale i продажа, kusząc zarówno mieszkańców (w tym mnie) jak i zagranicznych turystów. Po szybkim spacerze w centrum stwierdzam, że póki co nie ma dzikich obniżek cen i w aostańskich sklepach i butikach cena na metce jest obniżona o średnio 30%. Z każdym tygodniem obniżka będzie rosła, ale za to zmaleje wybór.
Centrum Aosty, choć bardzo urokliwe to w dobie globalizacji przypomina jakiekolwiek inne miasto w Europie, w centrum znajdziecie sklepy franchisingu Sephora, Intimissimi, Calzedonia, Mango, Tommy Hilfiger, Timberland i wiele, wiele innych. Poza tymi sklepami zachowało się oczywiście kilka takich, które nie należą do żadnej wielkiej firmy, również z kosmetykami, ale to coraz częściej niestety rzadkość. Przykładem jest sklep na Piazza Chanoux, który sprzedaje miedzy innymi wyroby z kaszmiru, niezwykle piękne i drogie nawet w okresie obniżek.
Zimowa wyprzedaż to dobry moment, aby się zaopatrzyć w górskie ubrania i akcesoria w super cenie. W samym centrum Aosty jest kilka sklepów sportowych, które oferują produkty w obniżonej cenie. Również w małych miejscowościach, głównie położonych przy stokach narciarskich, nie brakuje małych sklepików ze sportową odzieżą.
Po zakupach, obowiązkowa kawa w jednym z barów w centrum lub lody (wiem, wiem jest zima) w mojej ulubionej lodziarni Gelato Pazzo na Via Losanna, tuż za głównym placem Piazza Chanoux.
Przyszła wam chęć na zakupy? Czy na urlopie zdarza się wam ponieść zakupowemu szaleństwu?