Czy wiecie, że 18 maja wypada Międzynarodowy Dzień Muzeów? Pomyślałam, że to świetna okazja, żeby napisać wam o małym i dosyć nietypowym muzeum, które opowiada o historii jednego z najdłuższych i zachowanych do dziś w Europie mostów rzymskich, który znajduje się w miejscowości Pont-Saint-Martin. Most na górskiej rzece Lys wybudowali Rzymianie w 25 roku p.n.e., czyli w tym samym, w którym podbili Dolinę Aosty. Przez wiele wieków most rzymski stanowił jedyną dostępną przeprawę przez wspomnianą rzekę Lys i dzięki swojej wysokości, która sięga 20 m. nigdy nie został nawet minimalnie uszkodzony podczas licznych powodzi, jakie dotknęły pobliskie tereny.
Rzymski zabytek w jakiś cudowny sposób ocalał również podczas bombardowania wojsk sprzymierzonych 23 sierpnia 1944 roku, chociaż dookoła było pełno ruin.
Muzeum mostu znajduje się pod mostem :-), a dokładnie po lewej stronie rzeki Lys. Przyznaje, że o jego istnieniu nie miałam pojęcia, dopóki sama na miejscu nie przekonałam się na własne oczy. To niewielkie muzeum jest otwarte codziennie od 9:00 do 18:00, a wstęp jest bezpłatny. Każdy może wejść i poznać nie tylko historię budowy mostu, rodzaj użytych materiałów czy technikę budowy, ale również słynną legendę o Świętym Marcinie z Tours oraz obejrzeć zdjęcia ze wspomnianego wcześniej bombardowania, które w nadzwyczajny sposób ominęło most.
Legenda o Świętym Marcinie sięga czasów średniowiecza, w których to trudno było ówczesnym ludziom uwierzyć, że budowa tak imponującego mostu mogła być dziełem człowieka, a nie diabła. Inscenizacja legendy odbywa się podczas karnawału i jest naprawdę świetnym widowiskiem przyciągającym zarówno mieszkańców, jak i przejezdnych turystów.
Całą legendę możecie przeczytać w poście „Co diabłu do mostu w Pont-Saint-Martin ?”
Z samego mostu widać również ruiny średniowiecznego zamku Pont-Saint-Martin oraz zamek neogotycki Bareing, w którym aktualnie znajduje się siedziba Stowarzyszenia Gmin Mont Rose.
Na zakończenie jeszcze kilka ujęć mostu rzymskiego.
Pingback: Starożytne nekropolie w Aoście - śladami Rzymian