Jezioro Arpy – alpejski raj tak blisko!

Wrzesień nie jest dobrym miesiącem dla mojego bloga. Jestem zaangażowana w kilku projektach i od dawna chociaż planowałam wpis o jeziorze Arpy, to tak samo go odkładałam. Obiecałam sobie jednak, że pojawi się jeszcze we wrześniu, bo nadal jest to dobry moment na niezbyt trudny trekking w przepiękne miejsce. W końcu mi się udało i zabieram was dziś do miejscowości Morgex na przełęcz San Carlo, a naszym celem jest rajskie miejsce czyli jezioro Arpy. .

Do jeziora Arpy dojeżdza się tak samo jak do tarasu widokowego, z którego rozpościera się piękny widok na Mont Blanc, pisałam o tym miejscu niedawno (wpis znajdziecie tu: Skąd najlepiej widać Mont Blanc?). Jezioro znajduje się w miejscowości Morgex, na przełęczy San Carlo, która łączy Morgex i La Thuile. A z tamtąd to już blisko na Małą Przełęcz Świętego Bernarda i do Francji

Droga na przełęcz z Morgex jest dosyć kręta i zdaje się być długa, chociaż tak naprawdę to tylko 11 kilomentrów! Wjeżdzając na górę mija się ośrodek narciarstwa biegowego Arpy, który latem zamienia się po prostu w szlak górski w kształcie pierścienia o długości 3 km. Pisałam o nim trzy lata temu, bo wtedy własnie wybrałam się do Arpy, ale nie udało nam się dojechac nad jezioro i zatrzymaliśmy się własnie na terenie ośrodka narciarskiego na piknik: Arpy latem: górski szlak dla dzieci i kopalnia.

Po dojechaniu na przełęcz San Carlo samochód zostawia się na parkingu, tuż obok restauracji La Genzianella i wybiera się szlak nad jezioro: Lago Arpy.

Jezioro Arpy – trasa i wrażenia

Trasa jest naprawdę krótka, trekking trwa około godziny. Po dojściu do jeziora można się pokusić o dalszą trasę, z tymże nie są to już szlaki dostępne dla wózków czy mniejszych dzieci. Część trasy przechodzi przez las, ale są również dosyć spore odcinki z pięknymi widokami na dolinę.

Szlak nie jest trudny i nie ma wielu wzniesień, my byliśmy z wózkiem i nie licząc ostatniego odcinka, gdzie trzeba było przenieść wóżek, to daliśmy radę bez większych problemów. Ostatnie podejście nie jest trudne, ale dosyć wyboiste, dzieci mimo wszystko spokojnie sobie poradzą.

Zdjęcia, które widzicie zrobiłam 29 czerwca, w tym okresie na trasie można spotkać jeszcze odrobinę śniegu. Zdziwienie mojej córki było ogromne jak doszłyśmy do takiego właśnie punktu! Nie obyło się bez wojny na snieżki :).

Po dojściu do jeziora rozpościera się przepiękny widok na góry, które przepieknie odbijają się w tafli wody. Co odwaźniejsi wchodzili do jeziora i się kąpali. Słyszałam osoby mówiące po niemiecku i angielsku, dla nich zapewne woda o temperaturze 15° nie jest wielkim problemem :).

Mnie osobiście to jezioro bardzo zauroczyło głównie dlatego, że tak naprawdę jest tam jedno spore jezioro plus kilka mniejszych oraz strumyki, które je łączą. Można tam naprawdę ciekawie spędzić czas zarówno samemu jak i z dziećmi, dla których takie brodzenie w wodzie jest nie lada frajdą. Przyznaję, że i ja się świetnie bawiłam z córką, która mnie zaciągnęła na zwiedzanie strumyków!

Jesli pamiętacie to niedawno publikowałam relację Oli i Karola z pobytu w Valle d’Aosta i to jezioro było w czołówce najpiękniejszych miejsc (relację możecie przeczytać tu: Ile kosztuje pobyt latem w Valle d’Aosta? Plan pobytu na 10 dni).

Informacje techniczne szlaku, który prowadzi do jeziora Arpy

Poziom trudności: Szlak turystyczny

Kiedy? Od 1 czerwca do 31 października (jesli nie padał śnieg na tej wysokości to można dłużej)

Skąd? Przełęcz Saint-Charles (1858 m)

Dojście: Jezioro Arpy (2071)

Długość trasy: 3138 m

Przewyższenie: 228 m

Czas przejścia: 1,10 h

Na zakończenie zostawiam wam wpis o jeziorach w Valle d’Aosta. Jest ich ponad 200, oczywiście do wszystkich nie dotarłam, ale sukcesywnie staram się opisaywać te, które już zwiedziłam :).

Buona lettura!

Malownicze jeziora we włoskich Alpach o każdej porze roku

A presto.

Agnieszka

Bookmark the permalink.

4 Comments

  1. Pingback: Malownicze jeziora we włoskich Alpach o każdej porze roku | CiekawAOSTA

  2. Sama bym się udała w taką wycieczkę piękne zdjęcia

  3. Super fotki, rok temu byliśmy w Dolomitach jednak tego miejsca nie znałem

  4. Pięknie ……………….i już !

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *