Przełęcz Champillon w Doues

Wspinając się na przełęcz Champillon.

Po dojściu do schroniska Champillon na wysokość 2465 m n.p.m. (o samym schronisku pisałam tu: Schronisko Champillon na trasie Tor des Géants) warto jeszcze pokonać trochę przewyższenia i dojść na przełęcz Champillon.

O ile jednak dojście do schroniska czy to szlakiem, czy też drogą szutrową nie wymaga praktycznie żadnego przygotowania, o tyle dojście na przełęcz jest bardziej wymagające pod względem fizycznym.

Przełęcz Champillon

Trasa na przełęcz Champillon zaczyna się tuż obok schroniska i prowadzi stromymi, wąskimi zygzakami, które pozwalają szybko nabrać wysokości.

Po początkowym odcinku wynoszącym około 200 metrów różnicy wysokości ścieżka staje się mniej stroma i warto zatrzymać się na chwilę, aby zrobić kilka zdjęć.

Widok na schronisko Champillon
Zejście z Przełęczy Champillon
Widoki w drodze na Przełęcz
Widoki w drodze na Przełęcz

Widoki są niesamowite! Po niedługiej wspinaczce docieramy do Col Champillon z kamieniem pamiątkowym (2:10 h od parkingu lub około 40 minut od schroniska) na wysokość 2721 m n.p.m., skąd można podziwiać wspaniały widok zarówno na Valpelline, jak i na Val di Menouve.

Jeśli starczy Wam siły, możecie wspiąć się na ten szczyt, który wznosi się ponad przełęczą (dodatkowe 10 minut trekkingu).

Przełęcz Champillon znajduje się na trasie Alte Vie 1, czyli wysokich tras nr 1 w Valle d’Aosta.

Z przełęczy wracamy do schroniska tą samą drogą.

Warto zatrzymać się w schronisku na obiad, kolację lub podwieczorek na bazie lokalnych produktów. Jeśli zaś planujecie nocleg w schronisku, będziecie mieć do dyspozycji saunę na zewnątrz.

Schronisko Champillon
Sauna z niesamowitym widokiem na Alpy

Urodziny w górach

Ja miałam okazję udać się na Przełęcz Champillon w tamtym roku z okazji urodzin przyjaciółki, która zorganizowała je właśnie w schronisku. Jest zapaloną biegaczką biegów górskich i okrągłe urodziny nie mogły odbyć się w lepszym miejscu: trekking do schroniska, pozostawienie rzeczy, trekking do przełęczy Champillon, aperitivo w schronisku, sauna o zmierzchu, pyszna kolacja i podziwianie gwiazd nocą, a dla większości nocleg i następnego dnia od rana jeszcze trekking i powrót po obiedzie do domu. Zdjęć oczywiście nie dodaję, ale to był wspaniały dzień spędzony z pasjonatkami gór, który wspominam do dziś.

Planujecie pobyt w Dolinie Aosty? Jest jeszcze trochę terminów wolnych terminów w okresie letnim w moim domku, także jeśli planujecie przyjazd w serce Alp to piszcie, może akurat zamieszkacie u mnie! A jeśli u mnie jest zajęte to podeślę namiary na sprawdzone noclegi u moich znajomych.

Dom w Roisod

Bookmark the permalink.

One Comment

  1. Piękne miejsce ze wspaniałymi widokami, nie wymagające zbyt dużego przygotowania. Nocleg w schronisku to atrakcja sama w sobie, że nie wspomnę o wspaniałościach kulinarnych. Oj wybrałbym się tam jak najszybciej ale póki co sprawy rodzinne na to nie pozwalają. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *