Moje lato w Valle d’Aosta

Mała Przełęcz Świętego Bernarda.

Lato, lato i już po lecie, chociaż temperatury tego nie zapowiadają, to jednak jesień zbliża się dużymi krokami. Po ostatnich kilku deszczowych dniach przyszło ochłodzenie szczególnie nocą, ale to i dobrze, spanie w temperaturze powyżej 28 stopni celcjusza nie należy do przyjemnych. Dziś jednak nie o klimacie chciałabym wam napisać, a o tym, że czasu jak zawsze mam niewiele i codziennie sobie wypominam, a nie powinnam, że tyle wpisów oczekuje na publikację, a ja nie mam nawet chwili, aby to ogarnać.

Dom, dzieci, praca, stowarzyszenie i blog…

Pomiędzy pracą na etacie, dziećmi, w tym jednym z dużą niepełnosprawnością, moim dawnym domkiem, który prze 9 lat bym moim domem, a teraz jest waszym podczas pobytów w Dolinie Aosty (tu możecie o nim przeczytać – dom do wynajęcia – i klepać terminy jeszcze na tę jesień lub wstępnie już na 2024 rok),  domem aktualnym i w ogóle też rodziną, czasami brakuje czasu na dosłownie wszystko. Nie chę jednak narzekać czy się żalić, po prostu czasami mi szkoda, że niektóre obszary mojego życia świadomie zaniedbuję i niestety CiekawAosta jest jednym z nich. Jednakże robię co mogę i po statystykach i waszych wiadomościach wiem, że mój blog bardzo wam pomaga podczas podróży do Valle d’Aosta i pobytu. I to mnie bardzo, bardzo cieszy!

Na szlaku

Stare i nowe miejsca odkryte tego lata

Przyznaję, że lato bardzo szybko mi minęło, ale w tym roku udało mi się zwiedzić naprawdę dużo nowych i pięknych miejsc, które pozostaną w pamięci i pewnie w jesienne chłodne dni będę wspominać. Mam również nadzieję, że uda mi się wszystkie te nowe miejsca również opisac. Kilka wpisów mam już przygotowanych, ale niestety napisanie to dopiero początek drogi do publikacji. Najtrudniej wybrać zdjęcia, opisać, zmniejszyć ich wielkość i dodać w odpowiednim miejscu. Cóż, życie blogera nie jest łatwe, a w tym roku CiekawAosta kończy 10 lat! Pierwszy wpis opublokowałam dokładnie 17 października 2013 roku rozpoczynając w ten sposób moją przygodę z opowiadaniem o najmniejszym i chyba najmniej znanym w Polsce włoskim regionie Valle d’Aosta.

Chwile relaksu

Dziś jednak nie będzie sentymentalnie! Chciałam wam tylko napisać, że jestem i szykuję kolejne wpisy dla was, chociaż w tym roku i tak idzie mi lepiej niż w zeszłym jeśli chodzi o czas, który dedykuję blogowi.

Zostawiam wam trochę zdjęć z ostatnich letnich miesięcy. Możecie liczyć na to, że z pewnością jesienią pojawią się nowe wpisy opisujące szlaki, imprezy czy ciekawostki z Doliny Aosty.

Tego lata…

Wybrałam 10 zdjęć, które zrobiłam pomiędzy czerwcem, a początkiem września. Smakujcie ze mną Dolinę Aosty 😊!

W czerwcu, zaraz po zakończeniu szkoły, a skończyła się 15, wyjechaliśmy na urlop i nie wrócilismy już do lipca! Także z czerwca zostawiam wam tylko to jedno zdjęcie z naszego, mojego i Patricka, aperitivo w barze Tennis w miejscowości Etroubles (bar i miejscowość polecam).

Tuż po powrocie wybraliśmy się na obiad do schroniska Chaligne, pisałam o nim już na blogu i to dwukrotnie:

Schronisko Chaligne

Powróciłam na Wielką Przełęcz Świętego Bernarda. To miejsce staram się odwiedzać przynajmniej raz w roku. Bardzo lubię takie klimaty :). O Przełęczy poczytacie tu: Gran San Bernardo i Mont Jovis.

Widok z Wielkiej Przełęczy Świętego Bernarda
Widok na jezioro na Przełęczy
Trasa nad jeziorem

Często jeździłam rowerem (były i tygodnie, że praktycznie codziennie, również z moim synkiem).

Przed nami Dolina Valpelline
W trasie
Razem 🙂

Zwiedziliśmy rezerwat przyrody Lac de Villa, bardzo spokojne i kojące duszę miejsce.

Odkryliśmy odrobinę dolinę Valtournenche: Jezioro Maen oraz wioseczkę Cheneil. Na temat szlaku Cheneil mam już gotowy wpis i pojawi się jakko pierwszy. Jest to cudowne miejsce to podziwiania szczytu Matterhorn.

Jezioro Maen
Bar Lo Baraquien w Valtournenche. Bardzo wam to miejsce polecam!
Wioseczka Cheneil z widokiem na Cervino - Matterhorn
Wioseczka Cheneil z widokiem na Cervino – Matterhorn
Widok na Cervino - Matterhorn
Widok na Cervino – Matterhorn
Kontemplując…

Był również i zamek w Saint-Pierre, dziś to Regionalne Muzeum Przyrodnicze i tu jest o nim cały wpis TU.

Wzięlismy udział w dwóch koncertach muzyki jazzowej w miescowości Etroubles, przy okazji ponownie zwiedzając uliczki tej malowniczej miejscowości i muzeum na świeżym powietrzu, o której już pisałam tu: Borgo medievale i praczki wśród dzieł sztuki.

Główny Plac w Etroubles
Główny Plac w Etroubles
Fontanna, chyba najczęściej fotografowana 🙂
Jedna z rzeźb muzeum pod gołym niebem.

Zwiedziliśmy bunkry w czasów I Wojny Światowej z pieknym widokiem na dolinę Świętego Bernarda. O tym również będzie oddzielny wpis.

Na trasie do bunkrów
Widok z góry
Wejście do bunkrów
Widok z góry na dolinę

Wróciliśmy do Valgrisenche po bardzo długim czasie. To tu zatopiono kilka wiosek, aby wybudować tamę i czerpać korzyści z elektrowni wodnych! Tu znajdziecie wpis o historii tej miejscowości, pewnie pojawi się wkrótce wpis o letnim trekkingu.

Widok na ruiny zatopionych wiosek
Początek szlaku wzdłuż sztucznego jeziora
Jezioro, a w nim zatopione miejscowości.

Było również kilka spacerów w naszej najbliższej okolicy, do której dostaniecie się również z mojego domku w Roisod.

Gdzieś nad moim domkiem w Roisod 🙂
Szlak Ru Neuf obok mojego domu
Spokój i cisza i tylko odgłosy dzwonków

Powróciliśmy do małej miejscowości Saint-Nicolas, która ma przepiękny taraz widokowy na boczne doliny: Cogne, Rhemes, Valsavarencheoraz Valgrisenche. O Saint-Nicolas poczytacie TU.

Kościół w Saint-Nicolas
Widok na boczne doliny z tarasu

Nie zabrakło też festiwalu ulicznych artystów w Aoście! Bardzo wam polecam tę imprezę, odbywa się w pierwszy weekend września i jest naprawdę warta wizyty. Na oficjalnej stronie portalu turystyki regionu sprawdzicie aktualne wydarzeniam festyny czy koncerty, również jesienią sporo się dzieje: LoveVdA – wydarzenia.

Festiwal ulicznych artystów

Czekając na jesień

To by było na tyle! Wyszło sporo więcej niż dziesięć zdjęć. Musicie mi wybaczyć, ale i tak starałam się ograniczyć 😊. To lato sami przyznacie było dosyć intensywne. W moim domu będą jeszcze dwie rodziny, po czym powinno być w moim kalendarzu ciut luźniej i powinnam znaleźć czas na opisanie wam wszystkiego!

Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło.

Agnieszka

Bookmark the permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *