Lato w Dolinie Aosty od zawsze kojarzy mi się z niezliczoną ilością festynów. Od czerwca do początku października dolina zamienia się w jedna wielką imprezę plenerową, w każdą sobotę i niedzielę coś gdzieś się dzieje. Festyn Alpinistów, Piwa, Ziemniaka, Sera, Zupy Valpellinenze, Surowej Szynki z Saint-Rhemy-en-Bosses, Miodu, Kalabryjczyków, Żaby … Podczas imprezy wielkie namioty, rozstawione specjalnie na festyn, wypełniają się zapachem przygotowywanych przysmaków oraz gwarem przybyłych na imprezę, którzy okupują stoły w oczekiwaniu na otwarcie kuchni (zwykle około 12 na obiad i 19 na kolację). Wokół kręcą się wolontariusze, dzięki którym odbywa się festyn, a w eterze słychać odgłosy muzyki. Na festynach króluje oczywiście głównie lokalne jedzenie, które przeplata się z tradycjami. Jednym słowem festyny są idealnym miejscem, aby poznać Dolinę Aosty “od wewnątrz”. Jest to jeden z powodów dla których chętnie w nich uczestniczę, szczególnie, że organizatorzy nigdy nie zapominają o najmłodszych i najczęściej dzieci mogą korzystać bezpłatnie z dmuchanych zamków, ślizgawek i innych atrakcji, które dają również chwilę wytchnienia rodzicom.
Tag: W ALPY Z DZIEĆMI
Bardzo często przysyłacie mi wiadomości pytając się czy w Alpy można wybrać się z dziećmi? Czy przyjazd do Valle d’Aosta ma sens skoro tak naprawdę te wysokie góry są dla nich nieosiągalne (często również i dla rodziców, jak i dla mnie :) ).
W Alpy z dziećmi
Oczywiście na szlak wysokokórski nie da się zabrać małych dzieci, ale w regionie jest bardzo dużo szlaków i atrakcji odpowiednich dla każdego wieku! A tak naprawdę w te bardzo wysokie góry można wybrać się kolejką górską lub wyciągiem!
Valle d’Aosta leży w samym sercu Alp i kontakt z naturą jaki gwarantuje jest jedyny w swoim rodzaju! W poniższych wpisach znajdziecie bardzo dużo opisów szlaków, informacji, praktycznych wskazówek i ciekawostek, które pomogą wam zorganizować wasz pobyt w Dolinie Aosty!
W razie jakichkolwiek pytań możecie do mnie napisać przez formularz kontaktowy lub pozostawić komentarz pod konkretnym wpisem!
Agnieszka
W schronisku Torino na wysokości ponad 3000 m. w maju 2015 roku.
Chwila relaksu w Val Ferret u stóp Mont Blanc
Val Ferret jest jedną z bocznych dolin Doliny Aosty i leży na obszarze gminy Courmayeur, u stóp najwyższego szczytu Europy. Zimą zamienia się w raj dla narciarzy biegowych, a latem w oazę spokoju, chociaż nie wszędzie, ale o tym za chwilę. Od północy Val Ferret graniczy ze Szwajcarią poprzez Przełęcz Ferret (Col Ferret) 2537 m n.p.m. Wzdłuż Val Ferret, po lewej stronie, rozpościerają się najwyższe szczyty masywu Mont Blanc, które można podziwiać spacerując czy jadąc na rowerze: Mont Dolent – 3819 m, Aiguille de Triolet – 3874 m, Aiguille de Talèfre – 3730 m, Aiguille de Leschaux – 3759 m, Grandes Jorasses – 4208 m, Dente del Gigante – 4013 m.
Park zwierzęcy w Introd czyli ekosystem Alp w miniaturze
Parc Animalier – Park zwierzęcy w Introd jest miejscem, w którym można oglądać zwierzęta zamieszkujące na co dzień Alpy w ich naturalnym środowisku. Park, znajdujący się na wysokości 900 m n.p.m., wybudowano w 2005 roku tuż obok Parku Narodowego Gran Paradiso, jednego z najstarszych we Włoszech.
Mieszkam już dosyć długo w Dolinie Aosty, ale pierwszy raz wybrałam się do Parku zwierzęcego dopiero w ostatni weekend i przyznaję, że był to bardzo fajny rodzinny dzień spędzony na łonie natury. Po raz pierwszy miałam również okazję z naprawdę bliska zobaczyć stałych mieszkańców alpejskich gór, które w normalnych warunkach nie są tak łatwe do wypatrzenia, a już na pewno nie do sfotografowania.
Zimowo – wiosennie w Rhêmes – Notre – Dame
Dziś zabieram was do malowniczej wioski w alpach Rhêmes – Notre – Dame, położonej częściowo w Parku Narodowym Gran Paradiso na wysokości 1725 m n.p.m. My wybraliśmy się tam na przełomie lutego i marca, aby spędzić dzień w snowparku, który okazał się naprawdę świetnym miejscem, chociaż nie do końca wszystko zgadzało się z opisem przeczytanym w internecie.
Sama miejscowość leży 23 km od Aosty i dojeżdża się SS nr 26 (do Villeneuve), a następnie SR nr 24 w kierunku Rhêmes – Notre – Dame. Droga łatwa i przyjemna, chociaż wiadomo miejscami dosyć kręta. My przyjechaliśmy przed 10 rano i bez problemu znaleźliśmy miejsce parkingowe. Chociaż to w sumie była jeszcze zima, to w powietrzu czuć już było wiosnę, a pierwsze promienie słońca grzały niesamowicie. Jeszcze przed obiadem sporo osób relaksowało się na leżakach wystawiając buzię do słońca.
Chamois, tam gdzie diabeł mówi dobranoc

Chamois widziane ze szlaku górskiego, który prowadzi do La Magdleine. Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć.
Myślę, że wpis o „wyspie w Alpach” jak nazywam małą miejscowość Chamois, będzie jednym z moich ostatnich wpisów zimowych. Co prawda na stokach nadal leży śnieg i poleży na pewno jeszcze długo, ale ja już czuję w powietrzu wiosnę i tymi wiosennymi akcentami mam zamiar już wkrótce się z wami podzielić.
O miejscowości Chamois, odciętej od świata, gdzie nie ma samochodów, a życie zatrzymało się jakby w poprzedniej epoce, pisałam już jakiś czas temu, ale nie był to zimowy wpis. Ta wioska w Alpach, do której wybraliśmy się w pewną zimową niedzielę zachwyciła mnie spokojem, co w sumie może wydawać się dziwne, gdyż w Chamois znajdują się również wyciągi narciarskie, a wiadomo, że narciarze potrafią nieźle hałasować i o spokoju może nie być mowy. Tam było inaczej, tak jakby turyści wiedzieli, że to miejsce jest oazą spokoju i relaksu.
Ale od początku.
Barefoot w Alpach, czyli boso w Morgex
Chodzenie boso (z ang. barefoot) ma dobroczynny wpływ na nasze samopoczucie oraz zdrowie i stanowi naturalny masaż dla naszych stóp, rozluźnia napięte mięśnie i sprawia, że całe ciało się relaksuje. Sama jak tylko mogę to ściągam buty i czuję się tak, jakbym znów powróciła do dzieciństwa, kiedy to chodzenie na bosaka, szczególnie podczas wakacji spędzanych na wsi, było czymś naturalnym i przeze mnie uwielbianym.
Mamy co prawda jeszcze zimę i nic nie wskazuje, żeby miało się to zmienić w najbliższym czasie, ale postanowiłam napisać wam o chodzeniu boso. Może uda mi się przywołać trochę wiosny?
W ostatnie lato odkryłam, że w 2012 roku w gminie Morgex otwarto specjalną ścieżkę do chodzenia boso. Jest to pierwsza tego typu ścieżka w Dolinie Aosty. Trasa znajduje się w strefie piknikowej, korzystanie z niej jest bezpłatne i możliwe od maja do października.
Białe szaleństwo w snowparku w Vétan

Snowpark Vétan w Saint-Pierre. W tle szczyt Monte Grivola (3969 m n.p.m.) masywu Gran Paradiso (kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć).
W ostatni weekend pogoda dopisała i w niedzielę postanowiliśmy wybrać się do snowparku, czyli parku zabaw na śniegu, przeznaczonego głównie dla dzieci, chociaż przyznaję, że sporą dawkę przyjemności z zabawy czerpią również dorośli :-). Wybór takich parków w Dolinie Aosty jest spory, ale po pierwsze chcieliśmy wypróbować nowe miejsce, a po drugie nie jechać za daleko. Snowpark w miejscowości Saint-Pierre (Vétan) wydawał się najlepszym rozwiązaniem. Od nas do Vétan dojeżdża się drogą regionalną nr 41, zwaną również La Route des Salasses (Droga Salassów), chyba najbardziej panoramiczną w całej dolinie, co również wpłynęło na decyzję o tym miejscu. Dojazd zajął nam trochę więcej niż przewidzieliśmy, ponieważ co kilka kilometrów zatrzymywaliśmy się, aby podziwiać górski krajobraz, pokryty białym puchem. Jadąc tą drogą do Vétan można podziwiać alpejskie szczyty Monte Emilius (3559 m n.p.m) i Monte Grivola (3969 m n.p.m) masywu Gran Paradiso. U stóp natomiast widać dolinę oraz Aostę.
Forte di Bard wita turystów przy wjeździe do Doliny Aosty
Wracając po świątecznych wojażach do włoskiego domu przejechaliśmy tuż obok słynnego Forte di Bard. Od razu pomyślałam, że mój następny wpis, aby przełamać trochę świąteczny nastrój, będzie właśnie o tej potężnej fortecy.
Twierdza Bard leży na skalistym wzgórzu w miejscu, w którym dolina zwęża się tworząc naturalną granicę pomiędzy Dolina Aosty i Piemontem. Wjeżdżając do Doliny Aosty od strony regionu Piemont, nie można nie zauważyć Forte di Bard. Ta imponująca budowla została wybudowana w VI wieku i początkowo należała do Rodziny Bard, a w późniejszym okresie do dynastii sabaudzkiej (wł. Casa di Savoia). Już w średniowieczu położenie Forte di Bard było strategiczne i pozwalało na kontrolowanie dostępu do Półwyspu Apenińskiego.
W maju 1800 roku odegrała bardzo ważną rolę podczas najazdu na Półwysep Apeniński wojsk Napoleona Bonaparte. Jako, że zdobycie twierdzy nie wchodziło w grę, wojsko było zmuszone stacjonować w jej okolicach przez ponad dwa tygodnie i dopiero sprytny fortel jednego z dowodzących pozwolił na jej obejście, przedostanie się na Półwysep i kontynuację walk. Napoleon wycofując się do Francji, po wygranej bitwie pod Magenta, zdecydował o zniszczeniu twierdzy tak, aby w przyszłości uniknąć podobnych niespodzianek.
Szlak górski Aosta – Etroubles wzdłuż kanału Ru Neuf
Ten górski szlak uwielbiam z wielu powodów. Oprócz tego, że jest mało wymagający, chociaż znajduje się na wysokości około 1200 m n.p.m., dodatkowo jest bardzo relaksujący. Szlak ciągnie się przez kilka kilometrów od Aosty do Etroubles, wzdłuż kanału nawadniającego Ru Neuf. Można go pokonać bez większego wysiłku również z wózkiem dziecięcym (testowane wielokrotnie) lub na rowerze (również testowane).
Podczas wędrówki zimą lub wczesną wiosną, kiedy na szlaku leży jeszcze śnieg, możecie zaobserwować ślady zwierząt: lisa, jelenia czy kozicy górskiej, a wiosną i latem spotkać typowego dla tej strefy ptaka pluszcza zwyczajnego. Takie obserwowanie natury to świetna zabawa szczególnie dla dzieci. Poza naturą, mogą Was również zaciekawić pozostałości wiejskich zabudowań połozonych na skałach, które aktualnie są opuszczone i właściwie zapomniane przez właścicieli, ale za to dodają uroku temu miejscu. Continue reading