Schroniska górskie w Alpach – część II

W drodze do schroniska Chabod w Parku Narodowym Gran Paradiso.

W drodze do schroniska Chabod w Parku Narodowym Gran Paradiso.

Pierwsza część wpisu o tym czy na nocleg w Alpach wybrać schronisko górskie, biwak czy posto tappa (uboższa wersja schroniska górskiego w niższej części gór) i gdzie takich miejsc szukać już za nami i wpis możecie przeczytać tutaj: Schroniska górskie w Alpach – część I. Dziś dowiecie się kiedy dokładnie są otwarte schroniska, jakie oferują usługi, ile kosztuje nocleg, co zrobić żeby przenocować oraz jakie informacje można znaleźć na stronie internetowej każdego schroniska górskiego.

Kiedy są otwarte schroniska?

Schroniska są najczęściej otwarte od czerwca do września, ale są i takie, które inaugurują sezon już w marcu lub pozostają otwarte cały rok. Zamknięte chronisko nie oznacza, że nie można przenocować. Praktycznie wszystkie pozostawiają zimą otwarty jeden lokal, w którym strudzeni skialpiniści czy turyści wybierający się na rakietki śnieżne mogą odpocząć i przenocować. W lokalu zimowym jest kilka miejsc noclegowych, stół oraz drewno do palenia.

Jakie usługi oferują schroniska turystom?

Schroniska górskie w Alpach są coraz lepiej wyposażone. Noclegi, które oferują mają coraz lepsze warunki, a niekiedy wręcz luksusowe! Poza pokojami wieloosobowymi, oferują pokoje dwuosobowe również z łazienką, do tego ciepłą wodę (może być płatna dodatkowo na żetony), ogrzewanie, elektryczność, bar, restaurację, możliwość zamówienia przewodnika alpejskiego, wypożyczenie sprzętu sportowego, oraz w niektórych możliwość zapłacenia kartą, to głównie w tych, które są otwarte cały rok.

Schronisko Ferraro, w Ayas-Champoluc w Valle d'Aosta. Źródło TU.

Schronisko Ferraro, w Ayas-Champoluc w Valle d’Aosta. Źródło TU.

Z każdym rokiem ilość usług oferowanych przez schroniska rośnie, a wszystko po to, aby przyciągnąć jak najwięcej turystów. Schroniska górskie idą z duchem czasu i przystosowuja się nowych trendów w turystyce, gdzie góry stają się bardziej dostępne i powszechne.

Kuchnia w schroniskach jest tradycyjna, w Valle d’Aosta na pewno jest polenta, polenta concia, salsiccia, dziczyzna, gluasz czy makarony. Można zjeść również kanapkę lub tosta, ale chyba jednak warto spróbować lokalnej kuchni. Dodam, że ceny nie są szczególnie wygórowane w porównaniu z doliną, chociaż oczywiście są wyższe, z uwagi na trudności w dostarczeniu podstawowych produktów do schroniska. Często dostawy odbywają się helikopterem, a 1 minuta pracy helikoptera kosztuje około 30 euro co naturalnie w niektórych przypadkach winduje ceny w schroniskach.

Polenta z prawdziwkami w schronisku Aurola w Ayas. Pycha!

Polenta z prawdziwkami w schronisku Aurola w Ayas. Pycha!

Menu w schronisku Prarayer.

Menu w schronisku Prarayer.

Ile kosztuje nocleg w schronisku w Alpach?

Nocleg w schronisku, w pokoju wieloosobowym kosztuje około 18/25 euro za noc. Cena się zmienia w zależności od tego gdzie jest usytuowane schronisko, im bardziej turystyczne miejsce tym cena wyższa. Pokoje dwuosobowe są oczywiście droższe, a proponowane ceny są porównywalne do tych w hotelach, ale i oferowane usługi są na tym poziomie, więc to nie dziwi. Nocleg w pokoju dwuosobowym kosztuje od 30 do nawet 50 euro od osoby. Niektóre schroniska oferują tzw. połowę wyżywienia – mezza pensione, czyli nocleg, a do tego śniadanie i obiad lub kolację.

Schronisko Prarayer w Bionaz.

Schronisko Prarayer w Bionaz.

U stóp Matterhorn, noc w pokoju wieloosobowym z połową wyżywienia kosztuje 60 euro, a w Parku Narodowym Gran Paradiso 44,20 euro. Jak widzicie ceny są bardzo zróżnicowane, każde schronisko publikuje cennik na swojej stronie internetowej.  Warto wiedzieć, że nocując w pokoju wieloosobowym trzeba mieć swój śpiwór lub wkład do śpiwora, najczęściej wkłady i śpiwory mozna zakupić za niewielką opłatą na miejscu. Każde schronisko na swojej stronie internetowej publikuje informacje odnośnie wymagań w przypadku noclegu i warto tam zajrzeć przed wyprawą. 

Taki widok na jezioro oferuje schronisko Prarayer (z tych ławek wyżej :-) .

Taki widok na jezioro oferuje schronisko Prarayer (z tych ławek wyżej 🙂 .

Jak przenocować w schronisku górskim?

Najlepiej napisać e-mail lub zadzwonić i zarezerwować. Niby tłumów nie ma, niby zawsze są miejsca, ale nigdy nic nie wiadomo czy w czasie planowanego pobytu nie jest organizowana jakaś wyprawa i schronisko jest pełne. Dla waszego dobra (a raczej portfela) wypada również chociaż na kilka dni wcześniej zorientować się czy są takie miejsca jakie chcecie, jeśli planujecie nocleg w pokoju wieloosobowym za 20 euro, ale nie zarezerwujecie i na miejscu okaże się, że są tylko droższe to pewnie nie będziecie zadowoleni.

Specjalne pomieszczenie dla alpinistów w schronisku Torino u stóp Mont Blanc, gdzie mogą przygotować się do wyprawy.

Specjalne pomieszczenie dla alpinistów w schronisku Torino u stóp Mont Blanc, gdzie mogą przygotować się do wyprawy. Schronsko jest aktualnie remontowane i ponownie zostanie inaugurowane w maju 2016 roku.

Jak dotrzeć do schroniska górskiego?

Wszystko zależy od schroniska jakie wybierzecie, niektóre są łatwodostępne i wystarczy wsiąść w kolejkę górską, a ta zawiezie was praktycznie pod schronisko, jak w przypadku rifugio guide del Cervino u stóp Matterhorn lub Torino u stóp Mont Blanc, ale co to za satysfakcja? Żadna!

Jeśli jednak schronisko jest waszym celem, a nie środkiem, to nawet na jednodniowy trekking lepiej wybrać takie, do którego trzeba dojść, chłonąc naturę, relaksując się po drodze i podziwiając widoki. Dojście do schroniska może trwać od 40 minut (rifugio Elena na granicy włosko-szwajcarskiej w Val Ferret), do nawet kilku godzin jeśli zamiast kolejki wybierzecie szlak górski lub wręcz kilka dni jeśli zdecydujecie się na trekking od schroniska do schroniska wzdłuż wysokogórskich szlaków Valle d’Aosta Alte Vie 1 i 2. Tak, to te same szlaki po których biegnie najtrudniejszy na świecie ultratrail Tor des Geants. Całość ma 330 km i 24000 m przewyższenia, ale przecież nie trzeba przejść całości! O tych wysokogórskich szlakach pisałam dokładniej TUTAJ i jeśli planujecie zaszyć się w wysokich Alpach to zajrzyjcie, bo może was zaciekawić.

U stóp Monte Grivola w wysokich Alpach.

U stóp Monte Grivola w wysokich Alpach.

Oczywiście nie ma wymówki odnośnie braku formy, albo, że są dzieci i nie da się wybrać do schroniska! Wszystko się da, trzeba tylko wybrać odpowiedni szlak. W takiej sytuacji szukacie schroniska łatwodostępnego, z dojściem bez przewyższeń, np. Prarayer w Bionaz lub takiego, gdzie częściowo można dojechać kolejką, a częściowo dojść pieszo np. Aroula w Ayas.

Telefon nie ma zasięgu. Jak żyć? TAK ŻYĆ! :-).

Telefon w górach nie ma zasięgu? Jak żyć? Tak żyć i cieszyć się chwilą!

Jakie ciekawe informacje znajdziecie na stronie schroniska?

Strony pojedyńczych schronisk, w odróznieniu od stron agregujących schroniska, są już najczęściej wielojęzyczne, chociaż niestety nie jest to regułą. Nie mogę sobie tego wytłumaczyć. Niestety we Włoszech chociaż jest to państwo nastawione na turystykę, to promocja i dostepność informacji, nawet po włosku, najzwyczajniej kuleje. Jednak odwiedzenie strony internetowej schroniska przed wyprawą jest konieczne: dowiecie się przede wszystkich czy schronisko w wybranym przez was terminie jest otwarte (część schronisk jest otwarta od 15 czerwca do 15 września), jakimi noclegami dysponują i w jakiej cenie, czy oferują tzw. mezza pensione (nocleg i połowa wyżywienia), a to jest coraz bardziej popularna formuła w schroniskach, jakie wyprawy można podjąć ze schroniska, czy można wynająć przewodnika alpejskiego, czy jest możliwość płacenia kartą czy też w jaki sposób zarezerwować nocleg (telefonicznie, mailem lub przez formularz umieszczony na stronie).

Schronisko Aroula w Ayas-Champoluc.

Schronisko Aroula w Ayas-Champoluc.

O tych schroniskach przeczytacie u mnie na blogu:

Na zakończenie zajrzyjcie do mojego archiwalnego wpisu o tym Jak NIE wybierać się na szlak w Valle d’Aosta. Może i oczywiste sprawy opisałam, a może znajdziecie coś o czym jeszcze nie wiecie!

Do zobaczenia na szlaku 🙂 

Bookmark the permalink.

7 Comments

  1. Ceny potraw wydają się znośne, np. spezzatino + polenta 10,50 euro, o ile oczywiście porcja jest na tyle duża, że można się najeść 😉 No ale jeszcze napoje… Przy czym ja staram się nie przeliczać tych cen dań na złotówki, będąc we Włoszech, bo w takim przypadku wszystko wydawało by się drogie i zakłócałoby radość pobytu w tym kraju, a nie wyobrażam sobie, by nie spróbować lokalnej kuchni. Na tym też właśnie polega zwiedzanie i odkrywanie. Muszę przyznać, że polenta przypadła mi do gustu. Natomiast bardzo ciekaw jestem polenty concia, którą, jak rozumiem można jeść samą sobie, popijając winem 🙂

    • Agnieszka Stokowiecka

      Zwykle porcje w schroniskach są duże, a już polenty to nikomu się nie żałuje! Masz bardzo dobre podejście odnośnie próbowania dań, wiadomo, że jest drożej, ale z drugiej strony przecież nie trzeba codziennie jadać w restauracji. Chodzi bardziej o to, żeby po powrocie powspominać również smaki i zapachy, które we Włoszech są częścią kultury, życia i nie da się być tu i nie jeść lokalnie.
      Polenta concia to jedno z moich ulubonych dań i tak, jak najbardziej, je się samą, popijając winem. Pycha! O polenta concia pisałam tutaj: https://ciekawaosta.pl/polenta-concia-czyli-wloski-przysmak-z-serem/

  2. Pingback: Co robić latem w Valle d’Aosta - inspiracje dla każdego | CiekawAOSTA

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *