Zimowo – wiosennie w Rhêmes – Notre – Dame

Widok na Rhêmes – Notre – Dame z góry snowparku.

Widok na Rhêmes – Notre – Dame ze szczytu snowparku.

Dziś zabieram was do malowniczej wioski w alpach Rhêmes – Notre – Dame, położonej częściowo w Parku Narodowym Gran Paradiso na wysokości 1725 m n.p.m. My wybraliśmy się tam na przełomie lutego i marca, aby spędzić dzień w snowparku, który okazał się naprawdę świetnym miejscem, chociaż nie do końca wszystko zgadzało się z opisem przeczytanym w internecie.

Sama miejscowość leży 23 km od Aosty i dojeżdża się SS nr 26 (do Villeneuve), a następnie SR nr 24 w kierunku Rhêmes – Notre – Dame. Droga łatwa i przyjemna, chociaż wiadomo miejscami dosyć kręta. My przyjechaliśmy przed 10 rano i bez problemu znaleźliśmy miejsce parkingowe. Chociaż to w sumie była jeszcze zima, to w powietrzu czuć już było wiosnę, a pierwsze promienie słońca grzały niesamowicie. Jeszcze przed obiadem sporo osób relaksowało się na leżakach wystawiając buzię do słońca.

Continue reading

Chamois, tam gdzie diabeł mówi dobranoc

Chamois widziane ze szlaku górskiego, który prowadzi do La Magdleine.

Chamois widziane ze szlaku górskiego, który prowadzi do La Magdleine. Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć.

Myślę, że wpis o „wyspie w Alpach” jak nazywam małą miejscowość Chamois, będzie jednym z moich ostatnich wpisów zimowych. Co prawda na stokach nadal leży śnieg i poleży na pewno jeszcze długo, ale ja już czuję w powietrzu wiosnę i tymi wiosennymi akcentami mam zamiar już wkrótce się z wami podzielić.

O miejscowości Chamois, odciętej od świata, gdzie nie ma samochodów, a życie zatrzymało się jakby w poprzedniej epoce, pisałam już jakiś czas temu, ale nie był to zimowy wpis. Ta wioska w Alpach, do której wybraliśmy się w pewną zimową niedzielę zachwyciła mnie spokojem, co w sumie może wydawać się dziwne, gdyż w Chamois znajdują się również wyciągi narciarskie, a wiadomo, że narciarze potrafią nieźle hałasować i o spokoju może nie być mowy. Tam było inaczej, tak jakby turyści wiedzieli, że to miejsce jest oazą spokoju i relaksu.

Ale od początku.

Continue reading

Barefoot w Alpach, czyli boso w Morgex

chodzenie boso w MorgexChodzenie boso (z ang. barefoot) ma dobroczynny wpływ na nasze samopoczucie oraz zdrowie i stanowi naturalny masaż dla naszych stóp, rozluźnia napięte mięśnie i sprawia, że całe ciało się relaksuje. Sama jak tylko mogę to ściągam buty i czuję się tak, jakbym znów powróciła do dzieciństwa, kiedy to chodzenie na bosaka, szczególnie podczas wakacji spędzanych na wsi, było czymś naturalnym i przeze mnie uwielbianym.

Mamy co prawda jeszcze zimę i nic nie wskazuje, żeby miało się to zmienić w najbliższym czasie, ale postanowiłam napisać wam o chodzeniu boso. Może uda mi się przywołać trochę wiosny?

W ostatnie lato odkryłam, że w 2012 roku w gminie Morgex otwarto specjalną ścieżkę do chodzenia boso. Jest to pierwsza tego typu ścieżka w Dolinie Aosty. Trasa znajduje się w strefie piknikowej, korzystanie z niej jest bezpłatne i możliwe od maja do października.

Continue reading

Narty i deska w Dolinie Aosty – relacja z pobytu

Ośrodek narciaraki La Thuile - La Rosière na granicy włosko - francuskiej

Ośrodek narciaraki La Thuile – La Rosière na granicy włosko – francuskiej

Dziś bardzo nietypowy post. Nie ja będę wam opowiadała o Dolinie Aosty, a Sławek i Paulina, którzy przyjechali w lutym na tydzień na deskę i narty. Wiem, że świetnie się bawili i spędzili bardzo intensywny tydzień jeżdżąc codziennie w innym ośrodku narciarskim. Dziękuję im za relację oraz za zdjęcia, które należą do ich prywatnego archiwum.

Zaczynamy 🙂

Narty w Valle d’Aosta – relacja z pobytu!

Od kilku lat zamierzałem wrócić do Doliny Aosty na snowboard. Ostatni raz jeździłem pod Mont Blanc i Matterhorn sześć lat temu, dlatego myśl o spędzeniu tygodniowego zimowego urlopu w Alpach nie opuszczała mnie odkąd w Warszawie pojawił się pierwszy śnieg. Cervinia u stóp Matterhorn, Courmayer i La Thuile pod Mont Blanc, Monte Rosa i Pila to miejsca gdzie w tym roku z żoną wybraliśmy się pojeździć, ona na nartach, a ja na desce.

Continue reading

Co diabłu do mostu w Pont-Saint-Martin?

Most rzymski w Pont-Saint-Martin

Most rzymski w Pont-Saint-Martin. Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć.

Na piękny rzymski most w Pont-Saint-Martin nie pozostanie obojętny żaden turysta. Most wybudowali Rzymianie, ale w średniowieczu ludziom było tak trudno uwierzyć w rzymski geniusz, że powstała legenda o tym, że most był dziełem samego diabła. O historii mostu, który jest najdłuższym w Europie mostem z epoki rzymskiej, napiszę wam innym razem, a dziś skupię się na legendzie o Świętym Marcinie i czorcie, która opowiada o ich  spotkaniu w małej miejscowości w Alpach.

Rok w rok podczas karnawału w Pont-Saint-Martin, nieprzerwanie od 1900 roku, most z epoki rzymskiej zamienia się w scenę, a legenda w spektakl, którego kulminacyjnym momentem, rozpalającym emocje do czerwoności, jest spalenie zwisającego z mostu diabła. Widowisko niesamowite, a całość wieńczy 40 minutowy pokaz sztucznych ogni i napiszę wam, że takiego pokazu jak w Pont-Saint-Martin to nie widziałam nigdzie.

Dawno, dawno temu pewien biskup pochodzący z francuskiej miejscowości Tours, podróżował do Rzymu, a jego trasa biegła przez Dolinę Aosty. Podczas podróży zatrzymał się w małej alpejskiej wiosce, która leżała nad górskim potokiem Lys. W nocy wody potoku wezbrały i zniszczyły jedyną drewnianą kładkę, która gwarantowała dalszą podróż do Rzymu. Biskup musiał się zatrzymać w wiosce na dłużej i zaczekać, aż mieszkańcy wybudują nową kładkę.

Continue reading

Rakiety śnieżne, czyli nie tylko narty w Alpach

Valnontey w Dolinie Cogne. Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć.

Valnontey w Dolinie Cogne, szlak rakietowy, a w tle alpejski masyw Gran Paradiso.  Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć.

Rakiety śnieżne to naprawdę niesamowita sprawa, gdyż może na nich chodzić każdy, czerpiąc przy tym garściami niesamowitą przyjemność z bliskiego kontaktu z górami. Nie trzeba się szczególnie przygotowywać, szkolić, spędzać dni na „oślich górkach” jak to bywa z nartami. Ryzyko wypadku jest również minimalne, a do tego wyprawy na rakietach śnieżnych są niezwykle relaksujące i pomimo zmęczenia fizycznego, ładują organizm pozytywną energią. Rakiety śnieżne wygrywają nad nartami również aspektem społecznym. Podczas długich wspinaczek na szczyty czy spacerów po oznaczonych trasach można konwersować do woli z towarzyszami wyprawy. Dodatkowo są ekologiczne i nie zanieczyszczają środowiska, a wstęp na szlaki jest bezpłatny. Tyle z reklamy tego sportu z mojej strony. Mój entuzjazm wynika z tego, że w prezencie otrzymałam nową parę rakiet i od razu postanowiłam je wypróbować.

Continue reading

Alpinistka i pionierka: historia o miłości i o odwadze. Będzie film!

Nini Pietrasanta. Żródło

Nini Pietrasanta. Żródło Film Nini

Cofamy się do początku lat trzydziestych XX wieku, gdyż właśnie wtedy Ninì Pietrasanta, jedna z pierwszych kobiet alpinistek oraz pionierka utrwalania na zdjęciach i filmach emocjonujących momentów przeżytych w wysokich górach, poznaje przyszłego męża, Gabriele Boccalatte, muzyka i miłośnika górskich wspinaczek. Nini, kobieta alpinistka wzbudzająca dużo emocji, wraz z Gabriele zdobyła wiele alpejskich szczytów, a te ważne momenty  sukcesywnie utrwalała  na jednej z pierwszych kamer. W 1938 roku wszystko się kończy:

Continue reading

Dolina Aosty żegna Stary i wita Nowy Rok.

Tradycyjna fiaccolata w Cogne.

Tradycyjna fiaccolata w Cogne. Kliknij w zdjęcie, aby je powiększyć.

Noc Sylwestrowa w Dolinie Aosty minęła ciekawie, ale spokojnie. Kilka dni przed sylwestrem burmistrz gminy Aosta wydał zarządzenie zabraniające strzelania petardami, co miało zapewnić bezpieczeństwo bawiącym się na głównym placu miasteczka. Publiczna telewizja Rai 1, przy współpracy z Regionem, już po raz trzeci zorganizowała w miejscowości Courmayeur transmitowany na żywo noworoczny koncert „L’anno che verrà” (Rok, który nadejdzie). Muzyczny show, prowadzony przez słynnego we Włoszech Carlo Conti, przyciągnął nie tylko mnóstwo widzów do hali w Courmayeur, ale przede wszystkim około 7 mln. widzów przed telewizorami. Na koncercie wystąpili między innymi Gloria Gaynor i Umberto Tozzi. Hitem był występ Martiny Stoessel, która gra disneyowską postać Violetta, w telewizyjnej serii o tej samej nazwie.

Najciekawszym jednak doświadczeniem w Sylwestrowy wieczór i noc były słynne fiaccolate, pochody z ogniem, organizowane na regionalnych stokach narciarskich przez instruktorów narciarstwa.

Continue reading

Freeride w Dolinie Aosty. Emocje na szczycie.

Freeride w Dolinie Aosty. Cervinia. Źródło http://www.heliskivalledaosta.com/

Freeride w Dolinie Aosty. Cervinia. Źródło http://www.heliskivalledaosta.com/

Freeride czyli szusowanie poza wyznaczonymi trasami narciarskimi jest niezwykle emocjonujące i ponoć kto raz spróbuje to z ciężkim sercem wraca na tradycyjny stok narciarski.

Nie jest to jednak sport dla wszystkich, gdyż niesie ze sobą nie tylko sporą dawkę emocji, ale przede wszystkim ryzyka. Freeriderzy, którzy cieszą się jazdą poza wyznaczonymi trasami, wcześniej przygotowują się do jazdy starannie, biorąc często udział w specjalnych kursach, organizowanych przez szkoły narciarstwa. Na kursie nie tylko można opanować różne techniki jazdy, ale również dowiedzieć się w jaki sposób należy się zachować w sytuacji zagrażającej życiu.

W Dolinie Aosty poza 800 km wyznaczonych tras narciarskich, właściwie w całym regionie można uprawiać jazdę freeriderową i cieszyć się puszystym śniegiem. Słynne freeriderskie trasy to między innymi 20 kilometrowa trasa Mer de Glace (Morze lodu) na lodowcu Mont Blanc, którą z Punta Helbronner dojeżdza się do francuskiego Chamonix, bądź Free Ride Paradise w Gressoney na lodowcu Monte Rosa.

Continue reading

Historyczny cmentarz Sant’Orso w Aoście

Cmentarz Sant'Orso, na drugim planie dzwonnica kościoła Sant'Orso

Cmentarz Sant’Orso, na drugim planie dzwonnica kościoła Sant’Orso

Cmentarz Sant’Orso jest niezwykle urokliwym miejscem i spacer po nim to niesamowita dawka różnych emocji. Za wysokim murem i żelazną bramą na co dzień zamkniętą, nie tylko dla mieszkańców Aosty, ale również dla turystów, miejsce to skrywa kawałek odległej już historii.

Cmentarz jest częścią kompleksu zabytków Sant’Orso z okresu średniowiecza, który obejmuje również klasztorny krużganek i kościół z pięknymi freskami z okresu ottońskiego (o kompleksie zabytków Sant’Orso możecie przeczytać tutaj: Architektura romańska w Aoście: kościół i krużganek.

Continue reading