Tradycja jarmarku świątecznego sięga XIV wieku i została zapoczątkowana w Austrii i Niemczech. We Włoszech tradycja ta jest dosyć młoda i sięga początku lat 90 XX wieku. Pierwszym miastem, które zorganizowało jarmark świąteczny było Bolzano w Południowym Tyrolu. Kilka lat temu również Dolina Aosty, podobnie jak większość włoskich miast, uległa modzie na organizację jarmarku bożonarodzeniowego i zapoczątkowała „Marché Vert Noël” (Zielony Jarmark Świąteczny) w Aoście, w terminie od Świętego Andrzeja do Święta Trzech Króli. Dziś z całą pewnością można potwierdzić, że moda zamieniła się w tradycje i odwiedzenie jarmarku to właściwie obowiązkowy punkt przedświątecznych przygotowań. To doskonała okazja nie tylko do znalezienia oryginalnych prezentów gwiazdkowych, ale przede wszystkim do poznania lokalnych wyrobów rzemieślniczych i posmakowania tutejszych specjałów.
Warto wspomnieć, że poza samą stolicą regionu, jarmarki świąteczne organizują również inne mniejsze miejscowości: Bionaz, Chatillon, Sarre, Bard czy La Thuile. Są one dużo mniejsze, ale również zachwycają swoimi produktami i często, co tu ukrywać, mają ceny dużo niższe niż jarmark w Aoście. Na małych, trwających często jeden czy dwa dni, jarmarkach, swoje rękodzieła wystawiają głównie lokalni hobbyści i pasjonaci, którzy niekoniecznie robią to dla zarobku, a dla samej przyjemności spędzenia czasu. Często są organizowane przez Gminę, bądź parafię bezpłatnie, czyli za udział wystawca nie musi ponosić żadnej opłaty, a to również przekłada się na cenę sprzedawanych wyrobów.
W ostatnią sobotę odwiedziliśmy jarmark świąteczny w Bionaz, miejscowości położonej na wysokości 1600 m n.p.m. w Dolinie Valpelline. Do miejscowości prowadzi kręta, ale szeroka droga. Jadąc do Bionaz mija się małe alpejskie wioski Valpelline i Oyace z tradycyjnymi zabudowaniami i pięknymi widokami. Ten malutki jarmark przyciągnął około 20 lokalnych rzemieślników tworzących niepowtarzalne rzeczy z drewna, skóry, metalu, kamienia, wełny czy z bardziej nowoczesnych surowców jak mydło i filc. Wystawiane tam wyroby rzemieślnicze zachwycały jakością, pomysłowością i kolorami. Nie mogłam się oprzeć i zakupiłam piękną, wełnianą czapkę, ręcznie wykonane spinki do włosów, ręcznie wykonaną skórzaną portmonetkę, szydełkowe bombki i grube wełniane skarpety, idealne na zimowe wieczory z ulubioną książką.
W niedzielę udało nam się również odwiedzić jarmark w miejscowości Chatillon, zorganizowany wzdłuż głównej ulicy. Zabrakło kameralnej atmosfery, która panowała w Bionaz i panowało typowe już przedświąteczne zamieszanie.
Kalendarz wszystkich jarmarków w Dolinie Aosty możecie znaleźć na stronie Regionalnego Ministerstwa Turystyki.
Już wkrótce szczegółowa fotorelacja z wizyty na największym w regionie jarmarku świątecznym, który odbywa się w Aoście. W tym roku w pięknej scenerii u stóp teatru z epoki Imperium rzymskiego z I wieku n.e.
Aby otworzyć galerię kliknij na jedno ze zdjęć, a następnie przewijaj zdjęcia klikając na strzałkę.
Pingback: Tradycje bożonarodzeniowe w Dolinie Aosty | CiekawAOSTA
Pingback: Czekając na Święta | CiekawAOSTA
Pingback: Zima 2020 w Alpach: dużo śniegu, narty i jarmarki świąteczne | CiekawAOSTA