Zmysły na wakacjach w gospodarstwie agroturystycznym

Aosta Les ChariotsOd zawsze wiedziałam, że to kiedyś nastąpi. Skończy się rok przedszkolny i zaczną wakacje. To chyba nie tylko mój problem, że urlopu jest jakoś trzy razy mnie niż wolnego od przedszkola czy szkoły i czas latem trzeba skrzętnie i z pomysłem zaplanować. Mogłabym tutaj rozpocząć wywód na temat zmian we włoskim systemie, który sprawił, że często instytucja babci jest niedostępna, bo jeszcze młoda i pracuje lub niedostępna, bo ma co innego do roboty, ale po co?

W okresie letnim w regionie jest świetna baza tzw. półkolonii i naprawdę można ciekawie zaplanować czas, również bez babci. Mój blog nie jest parentingowy, ale co ja poradzę, że mam dzieci i one również dostarczają mi ciekawych tematów na bloga :-). Tym razem opowiem wam o interesującym miejscu, niedaleko Aosty, gdzie latem są organizowane półkolonie dla dzieci od 4 do 14 lat, ale z tego co się zorientowałamt o będą głównie dzieci w wieku 4-8 lat.

Continue reading

Jeśli aperitivo w Aoście to tylko w La Bottegaccia

bottegaccia 5

La Bottegaccia w centrum Aosty., a tam wino, sery, wędliny i świetna afmosfera.

Wolny wieczór i ochota na aperitivo w Aoście zawsze muszą skończyć się tak samo, czyli w lokalu o ciekawej nazwie La Bottegaccia. W samym centrum, niedaleko malowniczej Głównej Bramy z epoki rzymskiej Porta Praetoria jest takie, z pozoru (a raczej z zewnątrz) niczym nie wyróżniające się miejsce, które można by nazwać enoteką. Specjalnie napisałam można by, bo nie można :-). Dzisiejszy wpis nie jest sponsorowany, Bottegaccia nie wie i pewnie nigdy się nie dowie, że sobie o nich piszę na moim blogu, ale skoro ich lubię, a wam się może kiedyś zdarzyć pobyt w Aoście, czego wam życzę, to dlaczego miałabym nie podzielić się świetnym adresem? Dzielę się, a wy jeśli tylko będzie okazja to skorzystajcie z mojej rady. Powodów jest kilka i oto one.

La Bottegaccia to nie tylko miejsce gdzie można napić się świetnego wina! 

Continue reading

Moich 5 ulubionych miejsc w Dolinie Aosty

Collage Dolina AostyDzisiejszy wpis powstał w ramach nowego projektu Klubu Polki na obczyźnie. Zadaniem uczestniczek jest opisnie 5 ulubionych miejsc, w kraju, regionie, w którym mieszkają. Projekt zadedykowałyśmy stowarzyszeniu Piękne Anioły, którego celem jest uszczęśliwianie dzieci pochodzących z niezamożnych rodzin. W jaki sposób to robi? Remontuje pokoje dzieciom i tym niezwykłym gestem odmienia ich rzeczywistość. Więcej o stowarzyszeniu przeczytacie na stronie stowarzyszenia Piękne Anioły. Projekt potrwa do końca czerwca (tak, tyle właśnie osób postanowiło wesprzeć i rozpropagować pomysł Pięknych Aniołów) i możecie go śledzić na stronie Klub Polki na obczyźnie.

Zadanie okazało się niezwykle trudne, bo jak wybrać TYLKO 5 miejsc w takim regionie jak Valle d’Aosta? Podołałam, ale prawie się poddałam :-), ponieważ w rzeczywistości moja lista jest znacznie dłuższa. Pozwoliłam sobie przemycić również jeden lokal, o którym do tej pory nigdy nie pisałam na blogu, chociaż nie wiem dlaczego, bo zasługuje wręcz na oddzielny wpis!

Zaczynamy! Kolejność ulubionych miejsc przypadkowa.

Continue reading

Kosmetyki „kilometri zero”. Myśl globlnie, żyj lokalnie i doceń Alpy!

Fleur de luneMyśl globalnie, żyj lokalnie. Taka właśnie idea przyświecała młodej Amerykance, która pewnego dnia zamieszkała w Dolinie Aosty i szukając na siebie pomysłu stworzyła niezwykle prostą i naturalną linię kosmetyków. Z Leann poznał mnie Gianluca, jej mąż, którego znałam z pracy. Ich historia jest niezwykle romantyczna i aż prosi się o kilka słów. Poznali się w Europie podczas wędrówki „Cammino de Santiago” w Hiszpanii. Razem przeszli 550 km, a po kilku latach wzięli ślub i Leann przeprowadziła się w Alpy do Doliny Aosty, gdzie mieszkał Gianluca.

Wiecznie uśmiechnięta i zmotywowana do działania dziewczyna zaraża wszystkich dookoła swoją pozytywną energią. Poza tym wyobraźcie sobie, że jest zarówno skrzypaczką jak i fizykiem. Taki mix zdolności musiał przynieść wyłącznie pozytywne efekty. Leann ma amerykański dyplom ukończenia studiów wyższych na kierunku fizyka, a co za tym idzie zero szans na możliwość uznania go we Włoszech.

Continue reading

Archeologiczne niespodzianki, które skrywa włoska ziemia

Przyszłość zawsze zaczyna się od budowy. Taki napis widnieje w centrum Aosty, gdzie właśnie powiększają szpital.

Przyszłość zawsze zaczyna się od budowy. Taki napis widnieje w centrum Aosty, gdzie właśnie powiększają szpital.

Chyba wszyscy wiedzą, że włoska ziemia posiada najwięcej na świecie zabytków na metr kwadratowy. Jest to jeden z powodów dla których tak trudno np. w Rzymie wybudować nowe linie metra. Gdziekolwiek się nie wbije łopaty tam można natrafić na ślady nie tylko Rzymian, ale i wcześniejszej historii. W Aoście nie jest inaczej.

Stara – nowa inwestycja.

Jakiś czas temu mieszkańcy Doliny Aosty wzięli udział w referendum. Pytanie, na które mieli odpowiedzieć mogłoby się zdawać było proste i dotyczyło tego co dalej z regionalnym szpitalem: budujemy nowy na obrzeżach miasta czy powiekszamy ten już istniejący? Istniejący, znajdujący się w centrum Aosty, przy najbardziej zatłoczonym rondzie, do tego jest już stary, za mały, nie ma parkingów, nie ma miejsca na lądowanie helikoptera i aby dotrzeć na lotnisko trzeba pokonać 3 km karetką, co może być kluczowe dla ludzkiego życia w przypadku sytuacji wymagającej nagłego transportu do Turynu, poza tym jest podzielony i część oddziałów szpitalnych jest poza centrum miasta (np. ginekologia i patologia noworodka).

Continue reading

Mieszkanie w Alpach, o rynku nieruchomości słów kilka

Centrum Aosty. Ceny za nieruchomość oscylują od 1900 do 3.500 euro za m2

Centrum Aosty. Ceny za nieruchomość oscylują od 1.900 do 3.500 euro za m2

Czy ceny mieszkań rzeczywiście tak drastycznie spadły, które lokalizacje w Dolinie Aosty są najdroższe, a które najtańsze, co i gdzie najłatwiej sprzedać, a co się absolutnie dziś nie sprzedaje oraz kto i gdzie dziś kupuje mieszkania? Dziś mam dla was kilka faktów o rynku mieszkaniowym w Dolinie Aosty.

Od kilku lat rynek nieruchmości we Włoszech dosłownie leży, wzrost bezrobocia, niskie zarobki, brak stałych umów o pracę dla młodych ludzi oraz mało dostępne kredyty hipoteczne zrobiły w przeciągu kilku lat swoje i rozłożyły włoski rynek mieszkaniowy na łopatki. Mało to optymistyczne, chociaż z drugiej strony kryzys to wręcz idealny moment na zakup i zainwestowanie w nieruchomości również pod wynajem, zgodnie z zasadą, że w kryzysie spadają ceny mieszkań, a rosną ceny wynajmu. We Włoszech nie jest inaczej, może z tą różnicą, że młodzi jeszcze mniej chętnie opuszczają rodzinne gniazdo lub po prostu wyjeżdzają za granicę.

Continue reading

Bolek i Lolek w Alpach

Bolek, zobacz już jesteśmy! Miły pan przywiózł nas na miejsce swoim pocztowym fiatem panda! Ale gdzie, gdzie? Jak to gdzie do Krainy Ostu. Chyba Doliny Aosty raczej. No przecież mówię! Bolek, to jak się będą nazywać mieszkańcy tego regionu? Ciiii, zobacz lepiej jakie widoki! No raczej, w końcu w sercu Alp jesteśmy! Myślisz Bolek, że zobaczymy Białą Górę? Mam nadzieję, ale teraz pierwsze co to idziemy skorzystać z uroków zimy. W końcu jesteśmy w górach i to nie byle jakich. To ja na narty chcę! Nie jeździłem od czasów zimowej olimpiady! A to było w innej epoce! Lolek, Lolek poczekaj na mnie!

Continue reading

Auschwitz-Birkenau widziane oczami licealistów z Aosty

Wystawa Auschwitz – spojrzenia generacji post pamięci

Wystawa Auschwitz – spojrzenia generacji post pamięci

Dzisiejszego dnia przypada siedemdziesiąta rocznica wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau.

W 2005 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych, ku pamięci nazistowskim ofiarom, ogłosiła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Ofiar Holokaustu.

Od pięciu lat w ramach inicjatywy Treno di memoria (tłum. Pociąg pamięci) licealiści z Doliny Aosty odbywają podróż do miejsc upamiętniających tragedię zagłady ludzkości i zwiedzają m.in. obóz w Auschwitz-Birkenau, getto krakowskie oraz Fabrykę Schindlera w Muzeum Historycznym w Krakowie. Pamięć o tym strasznym wydarzeniu nie powinna się zatrzeć i jak powiedział Piotr Cywiński o obozie Tego Miejsca, jako sumienia Europy i Świata, nie będzie już nigdy można ominąć, uciszyć, wymazać. Ta ziemia nosi w sobie krzyk ofiar. I go nie skryje.”

Continue reading

Życzenia Noworoczne u stóp masywu Grand Combin

Nasza córka na tle Grand Combin

Nasza córka na tle Grand Combin

Drodzy czytelnicy, z okazji Nowego Roku życzymy Wam dużo pomyślności, radości z małych rzeczy, ciekawych podróży i szczęśliwych powrotów do domu oraz dotarcia do celu jakkolwiek trudny czy nieosiągalny mógłby się zdawać na początku drogi!

W noworoczny poranek przywitała nas piękna pogoda. Biały, skrzący się w słońcu tysiącem małych brylantów śnieg zachęcał do dłuższego spaceru, podczas którego towarzyszył nam masyw Alp Zachodnich Grand Combin.

Continue reading

Postanowienia noworoczne: Val d’Aosta w 2015 roku!

Spacer na koniu u stóp Matterhorn to jedno z moich postanowień noworocznych :-)

Spacer na koniu u stóp Matterhorn to jedno z moich postanowień noworocznych :-). Źródło TU

Nieuchronnie zbliża się koniec 2014 roku. Roku, w którym zabrakło mi nie tylko czasu, ale i motywacji do zrobienia kilku ciekawych rzeczy w Val d’Aosta, które mam właściwie pod nosem. Postanowiłam, że dodatkową motywacją do działania będzie złożenie postanowień noworocznych na 2015 rok i trzymanie się ich, o czym na bieżąco będę was informowała na blogu, opisując widziane miejsca i przeżyte emocje.

Zaczynamy 🙂

1. W maju 2015 roku (o ile nie będzie opóźnień) w Courmayeur zostanie inaugurowana nowa kolejka na Mont Blanc, o której pisałam jakiś czas temu na blogu (wpis przeczytacie tutaj). Jak tylko kolejka określana ósmym cudem świata ruszy na dobre, a cena biletu nie będzie powalająca (chociaż na pewno tanio nie będzie) to wybiorę się ponownie na Dach Europy. Na Punta Helbronner byłam już w 2008 roku, ale mam szczerą chęć ponownie wybrać się wysoko, wysoko w góry.

Continue reading